*W trakcie kwotowań nocnych para EUR/USD konsolidowała się w wąskim korytarzu wahań, oscylując pomiędzy poziomami 1,2800 oraz 1,2900. *
Indeksy amerykańskie po jednodniowym odreagowaniu, wczoraj znowu traciły na wartości (S&P blisko 1%, natomiast DJIA -1,5%). W mieszanych nastrojach kończyli dzień inwestorzy w Azji, gdzie japoński indeks NIKKEI225 stracił -1,1%, podczas gdy HANG SENG zamknął się na poziomie blisko 1% wyższym w stosunku do środowego zamknięcia. Przed nami decyzja dwóch banków centralnych w sprawie stóp procentowych, tj. EBC oraz Banku Anglii. W pierwszym przypadku oczekuje się pozostawienia stóp procentowych na dotychczasowym poziomie (2%), natomiast w drugim prognozy analityków zakładają redukcję kosztu pieniądza o 50 punktów bazowych. W cieniu powyższych publikacji pozostanie raport z USA na temat zamówień w przemyśle oraz zamówień na dobra trwałego użytku za grudzień.
O godzinie 08.12 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,2822 dolara.
Sytuacja techniczna eurodolara: wczorajsza sesja pod wpływem danych makroekonomicznych o stanie amerykańskiej gospodarki przyniosła wyraźne umocnienie dolara względem euro. Osunięcie się kursu eurodolara poniżej silnego technicznego wsparcia: 1,2936 otworzyło drogę do figury 1,2800. Ruch ten zneutralizował silne wtorkowe wybicie sprowadzając obraz do tego, jaki był charakterystyczny dla poniedziałkowego handlu. Poranna obrona figury 1,2800 (wyraźnie zarysowanego obecnie wsparcia) sugeruje zwiększenie aktywności byków. Układ techniczny wskaźników intra day wskazuje jednak, że miejsce do dalszych wzrostów jest dość ograniczone. Sygnalną bardziej zdecydowanych zmian w kierunku północnym będzie wyjście cen powyżej linii 1,2872. Rozstrzygnięcie kierunku podobnie jak wczoraj nastąpić może po publikacji dzisiejszych danych.
RYNEK KRAJOWY
Podczas sesji nocnej złoty pozostawał stabilny, konsolidując się na podwyższonych poziomach, zarówno wobec euro jak i dolara. Słabość polskiej waluty nadal jest związana z fatalnym sentymentem na rynku, a co za tym idzie brakiem apetytu na ryzyko i przeceną ryzykowniejszych aktywów. Z rodzimej gospodarki nie poznamy żadnych publikacji makro, zatem notowania na rynku walutowym będą determinowane czynnikami zewnętrznymi. Wczoraj indeks WIG20 zamknął się na poziomie blisko 1,5% wyżej w stosunku do wtorkowego zamknięcia. Zatem do wiarygodnego potwierdzenia przebicia lokalnych dołków jeszcze nie doszło, niemniej zważywszy na dominujące nastroje na rynku trudno wczorajszą zwyżkę traktować jako sygnał zaprzeczenia negatywnego scenariusza.
O godzinie 08.42 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 4,6604, a za dolara 3,6267 złotego.
Sytuacja techniczna na rynku złotego: w ciągu ostatnich godzin praktycznie się nie zmieniła - nadal jest zła. Na rynku pary USD/PLN notowania bardzo konsekwentnie utrzymują się w górnym zakresie ostatnich zmian (3,5760 - 3,6300), co już tradycyjnie świadczy o możliwym generowaniu nowych lokalnych szczytów. Z punktu widzenia zmian w ujęciu intra day istotny wydaje się poziom 3,5740, który określić można jako granicę przewagi byków. Potencjał do podbicia cen potwierdza również poranny obraz na wskaźnikach technicznych intra day.
Najbliższa strefa lokalnego oporu zlokalizowana jest w rejonie 3,6550 - 3,6670. Zbliżona sytuacja jest również na parze EUR/PLN, gdzie ceny również trzymają się rejonu wczorajszych szczytów: 4,6400 - 4,6850. Brak tak wyraźnej korelacji z rynkiem eurodolara (jaka charakterystyczna jest dla pary USD/PLN)
wydaje się być czynnikiem wspomagającym (w ciągu najbliższych godzin) ewentualne odreagowanie. Sygnalną powrotu do niższych cen byłoby jednak osunięcie się kursu dopiero poniżej linii 4,6150. Poranny obraz techniczny zdaje się sprzyjać takiemu scenariuszowi. Główny opór wyrysować można obecnie w rejonie 4,7000 - 4,7200.
ZOBACZ TAKŻE: