Piątkowe zapędy wzrostowe pary EURUSD zostały dość szybko zneutralizowane. Przyczyn zmiany nastrojów rynkowych można szukać w nieudanej próbie ataku na lokalne maksima przez indeks S&P500 pod koniec sesji na rynku kasowym w piątek.
Indeks zanotował wzrost maksymalnie do poziomu 871 pkt., czyli zabrakło mu nieco ponad 3 pkt. i to niepowodzenie zakończyło momentalnym cofnięciem do poziomu 860 pkt. i po zamknięciu rynku dalszymi spadkami na rynku kontraktów w okolice 850 pkt. To spowodowało, iż piątkowe cofnięcie z maksimum na poziomie 1,3300, które mogło być tylko korektą ze wsparciem 1,3230 przerodziło się w większą wyprzedaż na początku bieżącego tygodnia. Notowania na otwarciu w Europie obniżają się do poziomu 1,3135 i w chwili obecnej wygląda na to, iż na wykresie H4 rysuje nam się bardziej wyraźny ponad miesięczny kanał spadkowy. Kanał ten powinien doprowadzić do testu poprzednich minimów 1,2883, choć wcześniej wsparcia można spodziewać się jeszcze w okolicach 1,30.
Taki rozwój sytuacji nie stwarza z pewnością korzystnych warunków dla polskiej waluty do odrabiania strat z końcówki minionego tygodnia. Jeśli nastroje z początku tygodnia utrzymają się na dłużej, złoty może być pod silną presją sprzedażową i oporu 4,54 na parze EURPLN, obronionego w piątek, ni będzie łatwo utrzymać.
