Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Złoty może się dosyć wyraźnie umocnić w najbliższych dniach

0
Podziel się:

Dzisiaj rano za jedno euro płacono 3,8780 zł, a za dolara 2,9920 zł. Na wykresach technicznych pojawiły się dosyć wiarygodne formacje sugerujące umocnienie się złotego w najbliższych dniach.

Rynek krajowy:

Środowa sesja, podobnie jak ta z 10 stycznia b.r. okazała się być przełomowa. Jeszcze rano na rynku panowały nie najlepsze nastroje, co było wynikiem nadal utrzymującej się pewnej niepewności politycznej, a także obaw, co do pojawienia się kolejnej fali umocnienia amerykańskiego dolara na rynkach światowych, która pogorszyłaby nastroje wokół rynków wschodzących. Wpływ miały także oczekiwania, co do podwyżki stóp procentowych w Japonii, która mogłaby nieco ograniczyć inwestycje oparte o strategię carry-trade, czyli tanie pożyczanie pieniądza i inwestowanie go na rynkach dających „wysoki procent”. W efekcie notowania EUR/PLN przetestowały okolice 3,90 zł, a USD/PLN prawie 3,02 zł. Później złoty stopniowo odrabiał straty, a pomogło w tym kilka czynników.

Wczorajszy przetarg 5 letnich obligacji PS0412 o wartości 2,5 mld zł pokazał dosyć duże zainteresowanie inwestorów – zgłoszony popyt wyniósł aż 12,11 mld zł. Tym samym równie dobra okazała się aukcja dodatkowa na 500 mln zł. Inwestorzy zwrócili także na sygnały napływające z resortu finansów. Deficyt budżetowy za 2006 r. może ukształtować się w okolicach 25 mld zł, a inflacja w tym roku nie naruszy celu NBP na poziomie 2,5 proc. r/r. Wzrost gospodarczy w IV kwartale b.r. może wynieść 6,3 proc. r/r, a za cały 2006 r. - 5,7 proc. r/r. Mimo, że w tym roku może być on niższy, to zdaniem wicepremier Gilowskiej nie przeszkodzi to w wypełnieniu budżetowego kryterium z Maastricht do 2009 r. Jest ona również optymistką w kwestii obniżenia tzw. klina podatkowego już od przyszłego roku i dwóch stawek PIT od 2009 r.

Z kolei na rynku EUR/USD wbrew wcześniejszym obawom dolar przestał się umacniać i po południu można było zauważyć chęć do realizacji zysków z obserwowanego w ostatnich tygodniach umocnienia amerykańskiej waluty. Kolejnym dobrym sygnałem dla rynków wschodzących było zatrzymanie spadków na rynku surowców, a także dzisiejsza ranna decyzja Banku Japonii, który nie zdecydował się na podwyżkę stóp procentowych.

Tym samym dzisiaj rano za jedno euro płaci się już tylko 3,8780 zł, a za dolara 2,9920 zł. Na wykresach technicznych pojawiły się dosyć wiarygodne formacje sugerujące umocnienie się złotego w najbliższych dniach. O ile, zatem dzisiejsze dane o inflacji konsumenckiej w USA o godz. 14:30 nie okażą się wyższe od rynkowych prognoz (naszym zdaniem tak właśnie może być), to notowania EUR/PLN mają szanse spaść do 3,86 zł i niżej w kolejnych dniach, a pierwszym celem dla USD/PLN będą okolice 2,97 zł.

Rynek międzynarodowy:

Wczorajsza sesja pokazała jak dużą rolę na rynkach odgrywa psychologia. Zbyt optymistyczne nastawienie inwestorów do przyszłego zachowania się kursu dolara doprowadziło do tego, że publikowane dane makroekonomiczne z USA nie spełniły do końca „pokładanych” oczekiwań i po południu inwestorzy przystąpili do realizacji zysków. W efekcie nie udało się wyraźnie pokonać poziomu figury 1,29 i wieczorem notowania EUR/USD oscylowały w okolicach 1,2940. Dzisiaj rano rynek znalazł się jeszcze wyżej – o godz. 8:59 za jedno euro płacono 1,2962, a w międzyczasie osiągnięte zostało maksimum na 1,2977.

Wróćmy jednak do wczorajszych publikacji. Niewątpliwie wyższe odczyty danych o inflacji konsumenckiej PPI w grudniu (wzrost o 0,9 proc. m/m i 0,2 proc. m/m w ujęciu bazowym), a także wieczorna publikacja Beżowej Księgi FED, która pokazała, że wiele firm miało problemy ze znalezieniem wykwalifikowanych pracowników, sugerują, że inflacja wciąż stanowi dosyć duży problem. Nie ukrywali tego przemawiający wczoraj i wcześniej członkowie FED. Niemniej jednak w tym względzie kluczowe dla rynku będą dzisiejsze publikacje danych o inflacji konsumenckiej CPI, które poznamy o godz. 14:30 – oczekiwania mówią o odczycie na poziomie 0,4 proc. m/m i 0,2 proc. m/m w ujęciu bazowym w grudniu. Inwestorzy będą zwracali uwagę także na inne kwestie. Wczorajsze dane o produkcji przemysłowej w grudniu były mieszane (wzrost o 0,4 proc. m/m, ale przy rewizji w dół do „minus” 0,1 proc. m/m figury za listopad). Z kolei spadek wskaźnika nastrojów NAHB do 32 pkt. z 33 pkt. sprawił, że inwestorzy przypomnieli sobie o problemach na rynku
nieruchomości (również za sprawą obaw na ten temat wyrażonych przez Williama Poole’a z FED). Tymczasem dzisiaj o godz. 14:30 opublikowane zostaną informacje o liczbie rozpoczętych budów i wydanych pozwoleń w grudniu.

Dolar zyskiwał tylko w relacji do jena, ale to można wytłumaczyć decyzją Banku Japonii o pozostawieniu stóp procentowych na poziomie 0,25 proc. Z kolei wczorajsze dane o grudniowej inflacji w strefie euro (potwierdzony odczyt na poziomie 1,9 proc. r/r) i wyższa nadwyżka w handlu w listopadzie, a także wcześniejszy lepszy odczyt wskaźnika ZEW, powinny nieco wspierać wspólną walutę.

Analiza techniczna na EUR/USD pokazała wczoraj istotność wsparć w okolicach 1,29 i zaczyna sugerować możliwość wystąpienia większej korekty (w analizie tygodniowej wskazywaliśmy poziom 1,3060). Tym samym dzisiaj sugerowalibyśmy rozważyć zakupy euro za dolary w okolicach 1,2945-1,2950 z pierwszym celem do 1,3000. Zlecenie stop-loss dla tej strategii z racji publikacji szeregu danych makro o godz. 14:30 sugerowalibyśmy ustawić nieco szerzej, tj. w okolicach 1,2890.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
TMS Brokers
KOMENTARZE
(0)