Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Złoty nie podążył za giełdą

0
Podziel się:

Wobec ponad 5% wzrostu indeksu WIG20, wczorajsze zejście kursu EUR/PLN do poziomu 4,5500 z pewnością nie imponuje.

Złoty nie podążył za giełdą

W środę w notowaniach złotego, mimo pozytywnej atmosfery na rynkach, nie obserwowaliśmy zbyt dużego entuzjazmu kupujących. Wobec ponad 5% wzrostu indeksu WIG20, wczorajsze zejście kursu EUR/PLN do poziomu 4,5500 z pewnością nie imponuje.

Na początku dzisiejszej sesji na Starym Kontynencie kurs tej pary walutowej znajdował się nieco powyżej wspomnianego poziomu. Takie zachowanie notowań złotego rodzi obawy, że w momencie, gdy na giełdach będzie miało miejsce silniejsze odreagowanie ostatnich wzrostów, polska waluta ulegnie większej deprecjacji.

Wczoraj Rada Polityki Pieniężnej obniżyła o 25 pb poziom stóp procentowych w Polsce. Jednak w decyzji tej nie należy upatrywać przyczyn niewielkiej skali umocnienia złotego, gdyż była ona zgodna z oczekiwaniami rynkowymi. Po zakończeniu posiedzenia Rady, prezes NBP S. Skrzypek stwierdził, że wczorajsza obniżka nie była ostatnią. W jego opinii łagodzenie polityki pieniężnej nie oddziałuje negatywnie na notowania złotego, a słabość polskiej waluty wynika z czynników globalnych. Wypowiedź ta była zgodna z tonem dotychczasowych wystąpień prezesa NBP.

Nieco zaskakują natomiast słowa jednego z ,,jastrzębich" przedstawicieli RPP, D. Filara, który stwierdził, że furtka dla kolejnych cięć stóp pozostaje otwarta. W jego opinii nie ma obecnie sygnałów do zakończenia fazy łagodzenia polityki pieniężnej. Wobec takiego stanowiska D. Filara, należy spodziewać się, iż na najbliższym posiedzeniu Rady stopy zostaną po raz kolejny obniżone.

Niezbyt duża reakcja notowań złotego na wczorajsze wzrosty na giełdach, wynika prawdopodobnie z wciąż niskiego zaufania inwestorów zagranicznych do walut naszego regionu. Zaufanie to zostało po raz kolejny nadwątlone przez ostatnie wydarzenia polityczne na Węgrzech i w Czechach. Wobec wciąż niepewnej sytuacji na światowych rynkach, ponowne jego odbudowanie może zająć trochę czasu.

W czasie wczorajszej sesji na rynku eurodolara obserwowaliśmy podwyższoną zmienność. Sam zasięg ruchu nie był zbyt spektakularny, ważny jest jednak czas, w jakim się on dokonał. Rynek gwałtownie zareagował na słowa, jakie padły podczas wystąpienia Sekretarza Skarbu USA Timothy Geithner'a przed Komisją ds. Stosunków Międzynarodowych. Sekretarz zapytany o zdanie odnośnie propozycji ze strony Chin, dotyczącej szerszego wykorzystania Specjalnych Praw Ciągnienia w międzynarodowych rezerwach walutowych, odpowiedział, iż jest otwarty na taką możliwość.

Słowa te w ciągu 10 minut spowodowały wzrost notowań EUR/USD z poziomu 1,3490 do 1,3650. Po chwili Geithner dodał jednak, że w najbliższej przewidywalnej przyszłości dolar pozostanie główną walutą rezerwową - w reakcji na to notowania EUR/USD odrobiły większość wzrostu i zakończyły dzień w okolicach 1,3550.

Dzisiejsza sesja rozpoczęła się nieco bliżej poziomu 1,3600, który w obecnym momencie stanowi silny opór przed dalszymi wzrostami kursu EUR/USD. Eurodolar wzrósł nieco od wczorajszego zamknięcia sesji europejskiej za sprawą lepszych nastrojów na Wall Street oraz w czasie notowań w Azji. Jeśli pozytywny sentyment inwestycyjny utrzyma się na światowych parkietach w kolejnych dniach, pokonanie wspomnianego wyżej oporu nie powinno stanowić większego problemu - wtedy kolejna barierę w notowaniach EUR/USD stanowiłby poziom 1,3740.

Przyszłe wzrosty w notowaniach eurodolara może zwiastować obecna sytuacja na rynku opcji walutowych - w ostatnich dniach popyt na opcje zakupu euro (za USD) przewyższa popyt na opcje sprzedaży wspólnej waluty. Świadczy to o tym, że inwestorzy w większym stopniu oczekują wzrostu kursu EUR/USD niż jego spadku.

ZOBACZ TAKŻE:

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
TMS Brokers
KOMENTARZE
(0)