We wtorek o 9.15 za euro płacono 4,17 zł wobec 4,1620 zł w poniedziałek na zamknięciu, a za dolara 3,3150 zł w porównaniu do 3,31 zł. Natomiast euro wyceniano na 1,26 dolara za euro wobec 1,2575 w poniedziałek.
"Złoty otwiera się stabilnie, nie jest tak nerwowo jak na otwarciu w poniedziałek. Osłabieniu złotego zapobiega euro-dolar, który obecnie ukształtował się na poziomie 1,26 dolara za euro. Spodziewamy się, że dziś euro umocni się do 1,2620 dolara za euro, co powinno sprawić, że kurs złotego będzie raczej stabilny" - powiedział PAP Marek Wołos z TMS.
Zdaniem Wołosa polska waluta może się osłabić w środę ze względu na nadchodzący długi weekend i zbliżające się referendum konstytucyjne we Francji.
"Możemy mieć realizację zysków z całego tygodnia. Inwestorzy będą też wychodzili ze złotego przed referendum. To może osłabić kurs naszej waluty" - ocenia Wołos.
W ocenie analityków porażka we francuskim głosowaniu Traktatu Konstytucyjnego może zablokować rozszerzenie strefy euro, co w efekcie spowoduje deprecjację walut nowych członków UE.
Spokojnie rozpoczął się także dzień na rynku obligacji. Około 9.20 rentowność dwuletnich papierów wynosiła 5,17 proc. wobec 5,18 proc. na poniedziałkowym zamknięciu. W przypadku pięcioletnich papierów było to 5,27 proc. w porównaniu do 5,28 proc., zaś dziesięcioletnich 5,26 proc. - czyli tyle co w poniedziałek.
"Dziś mamy serię danym makroekonomicznych w Niemczech. Notowania obligacji będą się odbywały pod dyktando rynku niemieckiego" - ocenia Piotr Kołuda, dealer z Banku BPH.
We wtorek w Niemczech zostanie podany PKB za I kwartał tego roku oraz indeks ZEW za maj. Ponadto w strefie euro zostanie podana informacja o nowych zamówieniach w przemyśle i bilans handlowy za marzec.
Według Kołudy rynek czeka także na efekty rozpoczynającego się we wtorek posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Zdaniem dealera ryzyko z nim związane nie zostało jeszcze uwzględnione w wycenach.
