Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Złoty pnie się do góry

0
Podziel się:

W trakcie pierwszej noworocznej sesji na rynku inwestorzy najwyraźniej odsypiali jeszcze sylwestrowe szaleństwo. Obroty w ciągu dnia były niskie, co wpłynęło na małą płynność rynku, usztywniając kurs złotego na poziomie 3,86 wobec euro oraz 3,26 wobec dolara na początku dnia.

RYNEK KRAJOWY
W trakcie pierwszej noworocznej sesji na rynku inwestorzy najwyraźniej odsypiali jeszcze sylwestrowe szaleństwo. Obroty w ciągu dnia były niskie, co wpłynęło na małą płynność rynku, usztywniając kurs złotego na poziomie 3,86 wobec euro oraz 3,26 wobec dolara na początku dnia. Wpływu na polską walutę nie miała nawet rekordowo wysoka wartość grudniowego wskaźnika PMI polskiej gospodarki (54,5 pkt, najwyższa od maja 2004 r.) ani doniesienia zza wschodniej granicy o gazowym konflikcie rosyjsko-ukraińskim. Pod koniec dnia nastąpiło lekkie ożywienie i kurs EUR/PLN testował poziom 3,87 a USD/PLN 3,27. Jak się okazało była to zapowiedź nadchodzących zmian.
Negatywne dane napływające we wtorek z USA, dotyczące wartości indeksu ISM(54,2 pkt wobec prognozowanych 57,5) oraz wydatków budowlanych (0,2 proc. wobec oczekiwań na poziomie 0,7 proc.) poskutkowały przeniesieniem się inwestorów zza oceanu na rynki wschodzące. Potwierdzeniem były rekordowe wartości indeksów na GPW. Dodatkowo złotego wzmacniały doniesienia rządowe o niższym niż planowano deficycie budżetowym za 2005 r.(29 – 30 mld wobec oczekiwanych 35 mld) oraz zabezpieczeniu środków na realizację planu dodatkowych wydatków na 2006 r., z ponadplanowanych zysków NBP. Po południu kurs EUR/PLN został wywindowany do poziomu 3,8430, a USD/PLN do poziomu 3,2170.Wieczorny raport z grudniowego posiedzenia FOMC zaalarmował inwestorów. Neutralne nastawienie FED-u, świadczące o bliskim końcu podwyżek stóp procentowych w USA wpłynęło w trakcie środowej sesji na przełamanie grudniowego wsparcia na poziomie 3,1750.
Złoty, wzmacniany bardzo dużym popytem (9 mld wobec oczekiwanych 7,5 mld) na 2-letnie obligacje, zaoferowane na przetargu przez MF powędrował w czwartek w kierunku rekordowo wysokiej granicy 3,7920 za euro (złoty w tym czasie był najmocniejszy od 3,5 roku). Oliwy do ognia dodał doradca ekonomiczny premiera Marek Zuber, wyceniając szacunkowy poziom euro na 3,50-3,60. Po porannych rekordach rynek około godz.16.00 się ustabilizował i kursy uplasowały się na poziomie 3,8050 za euro oraz 3,1450 za dolara.
Piątkowe, niepokojace komentarze agencji Fitch, informujące że przyszłość reform stoi pod znakiem zapytania a sytuacja fiskalna nie poprawia się znacząco, spowodowały spadek złotego do poziomu 3,81 za euro i 3,15 dolara. Osłabienie złotego podtrzymała wypowiedź premiera Marcinkiewicza, że mocny złoty może oznaczać zahamowanie eksportu, który jest głównym źródłem PKB poziom. Pożądany według premiera poziom złotego to 3,9 – 4 euro.

Rekomendacje
Ostatnie wypowiedzi premiera Marcinkiewicza wyrażające przekonanie, że złoty jest zbyt silny oraz zapowiedź rozmów w styczniu z prezesem NBP Leszkiem Balcerowiczem w sprawie obniżki stóp procentowych mogą dawać nadzieję polskim eksporterom na osłabienie się krajowej waluty. Ważnym wydarzeniem nadchodzącego tygodnia będzie głosowanie w Sejmie (14.01.06) nad przyjęciem budżetu na rok 2006. Uchwalenie budżetu na planowanym poziomie (30 546 716 tys.) może umocnić złotego.
*RYNEK MIĘDZYNARODOWY *Świat wątpi w dolara, euro zyskuje

Obawy o dynamikę rozwoju amerykańskiej gospodarki i wypatrywanie końca kampanii podwyżek stóp procentowych przez Bank Rezerwy Federalnej – to dwie dominanty zainteresowań inwestorów w pierwszym tygodniu 2006 r. Bardzo prawdopodobne, że opanują one ich wyobraźnię na dłużej.
Ospały początek pierwszego tygodnia obrotów w nowym roku na rynku międzynarodowym okazał się ciszą przed burzą. W poniedziałek 2 stycznia nie pracowały najważniejsze światowe rynki, a kurs EUR/USD przez cały dzień pozostawał w rejonie 1,1820 – 1,1860. Sytuacja uległa jednak diametralnej zmianie, gdy na rynek powrócili inwestorzy, a wraz z nimi napłynął szereg danych makroekonomicznych o gospodarce amerykańskiej. Już w środę wieczorem za euro płacono aż 1,2140 dolara.
Sygnał do odwrotu od dolara dał rynek azjatycki, na którym walutę amerykańską przeceniono już w nocy z poniedziałku na wtorek polskiego czasu. Kurs dolara do jena obniżył się z 117,95 do 116,95. W ciągu dnia najpierw poznaliśmy dobre dane z Europy, ukazujące nieoczekiwany spadek bezrobocia w Niemczech oraz dobrą kondycję sektora produkcyjnego strefy euro, obrazowaną przez niezły odczyt indeksu PMI. Rynek nie zareagował od razu, jednakże nie spodziewając się dobrych wieści z USA jeszcze przed publikacją amerykańskiego indeksu ISM inwestorzy pchnęli eurodolara w górę. O 16:00 pewnym stał się dużo wolniejszy niż zakładano rozwój sektora produkcyjnego w USA (odczyt indeksu ISM wyniósł 54,5 pkt wobec prognozowanych 57,5), zawiodła także dynamika zamówień budowlanych. Kurs EUR/USD znalazł się w rejonie 1,1980 i nie był to koniec wzrostu. W opublikowanym o 20:00 raporcie z grudniowego posiedzenia FOMC wielu inwestorów i analityków dostrzegło znaki, że cykl podwyżek stóp procentowych w USA ma się ku końcowi, a to
przelało czarę goryczy. W wyniku przebiegającego mniej lub bardziej płynnie ruchu na północ eurodolar wspiął się na nienotowany od końca października poziom 1,2140, ostatecznie osiągnięty w środę wieczorem. Po silnej przecenie dolara przez następne kilkadziesiąt godzin obserwowaliśmy próbę drobnej korekty i następującą po niej konsolidację. Eurodolar przebywał w strefie 1,2070 – 1,2110, gdzie oczekiwał na piątkowy raport o zatrudnieniu w gospodarce amerykańskiej. Informacje o niższym niż spodziewany przyroście miejsc pracy pozwoliły kursowi EUR/USD wybić się w górę do poziomu 1,2125.
Rekomendacje
Przyszły tydzień przyniesie informacje o bilansie handlowym USA. Przy tej okazji powrócą dyskusje o destrukcyjnym wpływie ogromnego deficytu gospodarki amerykańskiej na realną wartość dolara, a to powinno pomóc wzrostowi kursu EUR/USD. W rejonie 1,21 przebiega jednak linia długookresowego trendu spadkowego eurodolara, stanowiąca silny opór i mogąca ograniczać siłę popytu. Zalecana jest więc ostrożność w otwieraniu długich pozycji.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)