Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Złoty pod silną presją gorszych nastrojów

0
Podziel się:

Załamanie nastrojów na rynkach globalnych, w reakcji na wzrost obawy o problemy fiskalne najsłabszych krajów tworzących Strefę Euro oraz silną przecenę surowców, która w kilku przypadkach może być odbierana jako zmiana trendu na spadkowy, stała się impulsem do gwałtownej wyprzedaży złotego.

Złoty pod silną presją gorszych nastrojów

Piątkowe przedpołudnie przynosi kontynuację przeceny złotego w relacji do głównych walut. U jej źródeł leży przede wszystkim wzrost awersji do ryzyka. O godzinie 11:58 kurs USD/PLN, po wzroście o 2,3 gr, testował poziom 2,9937 złotego. Dziś para ta testuje poziomy oglądane ostatnio w lipcu 2009 roku. Kurs EUR/PLN testował natomiast poziom 4,0992 zł, co również oznacza wzrost o 2,3 grosza.

Załamanie nastrojów na rynkach globalnych, w reakcji na wzrost obawy o problemy fiskalne najsłabszych krajów tworzących Strefę Euro oraz silną przecenę surowców, która w kilku przypadkach może być odbierana jako zmiana trendu na spadkowy, stała się impulsem do gwałtownej wyprzedaży złotego.

Ostrzegaliśmy przed takim scenariuszem na początku tygodnia, gdy euro spadło poniżej psychologicznego poziomu 4 złotych. Pisaliśmy wówczas, że jakkolwiek jest zdecydowanie więcej argumentów (zwłaszcza fundamentalnych) przemawiających za umocnieniem polskiej waluty, to inwestorzy nie działają w próżni. I jeżeli dojdzie do gwałtownego załamania nastrojów na rynkach globalnych, inwestorzy zaczną ją wyprzedawać. Także dlatego, że cechuje się ona dużą płynnością, więc pomimo relatywnie dobrych fundamentów gospodarczych, wyprzedaż złotego w takiej sytuacji jest naturalnym procesem. Tak też się stało. Niemniej jednak w perspektywie kolejnych miesięcy jego aprecjacja pozostaje scenariuszem bazowym.

Skala ostatniej przeceny akcji oraz surowców sugeruje, że globalne rynki rozpoczęły korektę kilkunastomiesięcznych wzrostów. W tej sytuacji ryzyko pogłębienia realizacji zysków na złotym jest duże. W tej chwili dotyczy to przede wszystkim pary USD/PLN. Wczoraj kurs zdecydowanie wybił się powyżej bariery podażowej 2,9265-2,9338 zł, jaką wyznacza pięć kolejnych lokalnych szczytów utworzonych na przestrzeni ostatnich sześciu miesięcy. Jeżeli ten silny sygnał kupna dolara nie zostanie najpóźniej zanegowany na początku przyszłego tygodnia, to droga do 3,10-3,15 zł będzie otwarta.

W przypadku EUR/PLN pierwszym liczącym się oporem są właśnie testowane okolice 4,10 zł. Ich pokonanie otworzy drogę do grudniowego szczytu na poziomie 4,2141 zł. W scenariuszu pesymistycznym będziemy świadkami testu październikowego szczytu na 4,2747 zł. Większe wzrosty są jednak mało prawdopodobne.

Ewentualny wzrost dolara do 3,10-3,15 zł i euro w okolice 4,21 zł, będą tylko ruchem korekcyjny, wywołanym silnym pogorszeniem nastrojów na rynkach światowych. W średnim i długim terminie złoty będzie zyskiwał na wartości. Dlatego jeszcze w tym roku realny jest test poziomów 2,50-2,60 zł przez USD/PLN i 3,80 zł w przypadku EUR/PLN.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)