Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Złoty pod wpływem złych nastrojów na giełdach

0
Podziel się:

Notowania złotego cały czas pozostają pod wpływem rynków globalnych, a zwłaszcza sytuacji przy Wall Street.

Złoty pod wpływem złych nastrojów na giełdach

Wczorajsze pokaźne spadki głównych indeksów w USA nie wróżą dobrej sesji krajowej walucie. Notowania EUR/PLN otworzyły się wyraźnie ponad poziomem 3,8000, a USD/PLN 3,0500. Negatywny sentyment panujący na rynku, a także oczekiwane znaczne spadki indeksów w Europie to główne czynniki przemawiające na niekorzyść krajowej waluty.

Oczywiście wyznacznikiem kierunku na rynku walutowym jest para EUR/USD. Wczoraj doszło na niej do fałszywego wybicia górą z formacji trójkąta, ruch ten nie trwał jednak długo i pozwolił na krótkie umocnienie złotego względem głównych walut.

Szybko jednak notowania eurodolara wróciły w obręb trójkąta, a fałszywe wybicie górą nadwyrężyło nieco wiarygodność tej formacji, sugerując możliwość spadków na nowe tegoroczne minima. Sytuacja ta wiązałaby się z dalszym osłabieniem polskiej waluty, a poziomy EUR/PLN 4,0000, czy USD/PLN 3,1500 możemy zobaczyć bardzo szybko.

Kluczowe dla rozwoju sytuacji na rynku będzie dzisiejsze otwarcie rynku kasowego w USA, a także rozwiązanie sprawy Wielkiej Trójki z Detroit. Jeśli minima zostaną wybronione, dalsze osłabienie złotego powinno zostać powstrzymane. W innym przypadku fala wzrostowa EUR/PLN może być bardzo duża i dynamiczna.

Na krajowy rynek docierają coraz to nowe informacje odnośnie przewidywanej kondycji polskiej gospodarki. Dzisiaj starszy analityk agencji ratingowej Moody's powiedział, że tempo wzrostu PKB Polski mocno wyhamuje, a nie wykluczona jest nawet recesja liczona kwartał do kwartału. Takich negatywnych prognoz pojawia się coraz więcej, jednak ich wiarygodność jest mocno ograniczona, dlatego też reakcja rynku na te doniesienia jest niewielka.

Dzisiaj poznamy dane dotyczące dynamiki produkcji przemysłowej, jeśli okaże się ona słaba, może sprawić że część inwestorów przypomni sobie o ,,czarnych scenariuszach" przedstawianych przez zagraniczne instytucje finansowe, a to znacząco popsuje sentyment do krajowej waluty i z pewnością przyczyni się do jej dalszego osłabienia.

Do notowań pary EUR/USD na wczorajszej sesji powróciła znaczna zmienność. Po chwilowym dynamicznym wzroście w okolice 1,2800, kurs tej pary walutowej odnotował silny spadek aż do poziomu 1,2500. Duża część tej zniżki dokonała się pod koniec wczorajszej sesji amerykańskiej, kiedy to na rynkach ponownie zapanowały fatalne nastroje. W ostatniej godzinie środowych notowań główne indeksy Wall Street zeszły do swych październikowych minimów.

Dow Jones Industrial po raz pierwszy od 5 lat zamknął się poniżej poziomu 8000 pkt. Takiemu rozwojowi wydarzeń, kurs EUR/USD, który w ostatnim czasie jest swego rodzaju barometrem nastrojów na rynku, nie był w stanie się oprzeć. Atmosferę w szeregach inwestorów popsuły m.in. zapiski z ostatniego posiedzenia Komitetu Otwartego Rynku. Wynika z nich, iż członkowie FOMC oczekują dalszego znacznego pogorszenia sytuacji w amerykańskiej gospodarki.

Obniżyli oni swe prognozy dotyczące dynamiki PKB w tym i przyszłym roku. Pewnych oznak ożywienia w gospodarce oczekują oni dopiero w drugiej połowie 2009 r. Ponadto w ich opinii w ciągu najbliższych dwóch lat silny wzrost notować będzie w USA stopa bezrobocia.

Dużą niepewność wprowadza na rynek również ciągły brak porozumienia w szeregach amerykańskich ustawodawców w kwestii pomocy dla sektora motoryzacyjnego w USA. Bez wsparcia ze strony rządu, trzy największe w Stanach Zjednoczonych koncerny samochodowe mogą w ciągu najbliższych kilku miesięcy ogłosić upadłość. Ich bankructwo będzie miało z pewnością fatalny wpływ na amerykańską gospodarkę.

Ewentualne szybkie przyjęcie planu pomocy dla tych podmiotów mogłoby powstrzymać falę wyprzedaży na światowych parkietach. W innym przypadku trudno liczyć na odbicie. Jeśli pokonanie przez amerykańskie indeksy październikowych minimum zostanie dzisiaj potwierdzone przez dalsze ich spadki, kurs EUR/USD prawdopodobnie zejdzie w okolice swych ostatnich dołków, tj. 1,2330. Po ewentualnym ich przebiciu, kolejnym celem dla tej pary walutowej stanie się poziom 1,2000.

Wzrost awersji do ryzyka na światowych giełdach przyczynił się do umocnienia jena. Kurs USD/JPY zszedł do poziomu 95,00. Obserwowana w ostatnim czasie silna aprecjacja jena szkodzi japońskiemu eksportowi, który jest motorem wzrostu tamtejszej gospodarki. Jak wynika z opublikowanych dziś danych, eksport w Kraju Kwitnącej Wiśni spadł w październiku o 7,7% r/r, najsilniej od niemal 7 lat. Jeśli w najbliższym czasie aprecjacja jena będzie kontynuowana, Bank Japonii może zdecydować się na interwencję, by proces ten zatrzymać.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
TMS Brokers
KOMENTARZE
(0)