*Środowe otwarcie na rynku walutowym przyniosło osłabienie złotego, a analitycy mówią o trendzie bocznym, w jakim może poruszać się rynek w kolejnych dniach. *
W środę po godzinie 9.20 za euro płacono 4,0135 zł wobec 4,007 zł we wtorek. Natomiast dolara wyceniano na 3,1380 zł wobec 3,1290 zł.
"Złoty jest słabszy, jesteśmy w trendzie bocznym, który może dominować w czasie wakacji" - powiedział jeden z analityków.
W środę na rynek powracają gracze zza oceanu, ponieważ we wtorek w USA był obchodzony Dzień Niepodległości i rynki finansowe były zamknięte.
"Dzisiaj można oczekiwać, że aktywność inwestorów powróci do normalnego poziomu, a dzień na rynkach będzie nieco ciekawszy. Wprawdzie także nie ma dziś zbyt wielu istotnych danych makroekonomicznych, jednak rynek z pewnością będzie już żył czwartkowym posiedzeniem Europejskiego Banku Centralnego, a to może wprowadzić większą zmienność w notowaniach eurodolara" - napisali w porannym komentarzu analitycy Raiffeisen Banku Polska.
W środę rano za euro płacono 1,2790 dolara.
Na rynku długu rentowność dwuletnich obligacji OK0808 wynosiła po godzinie 9.20 5,01 proc. wobec 4,89 proc. we wtorek, pięcioletnich PS0511 5,37 proc., czyli tak jak we wtorek, a dziesięcioletnich DS1015 5,50 proc. wobec 5,52 proc.
Najważniejszym wydarzeniem na rynku długu będzie aukcja obligacji dwuletnich OK0808. Resort finansów zaoferuje papiery za 1,8 mld zł, a analitycy spodziewają się rentowności na poziomie zbliżonym do 5 proc.
