Głównym impulsem dla rynku był ujemny odczyt PPI w USA. Ponadto, ujemna dynamika produkcji przemysłowej w sierpniu również osłabiła USD.
Zwalniający wzrost zgodnie ze wszelkimi regułami makroekonomii powinien doprowadzić do złagodzenia presji inflacyjnej. Jeśli obecny spadek cen producenckich przełoży się w wystarczającym stopniu na ceny konsumenckie, to zniknie konieczność podniesienia stóp procentowych w USA do poziomu 5.5%. Dodajmy do tego techniczne argumenty przemawiające za testowaniem ograniczeń zakresu 1.2520-1.2550 i jasny stanie się dzisiejszy ruch EURUSD do 1.2548. Wieczorem dane z rynku nieruchomości (indeks NAHB), które rzucą więcej światła na procesy zachodzące w amerykańskiej gospodarce. Rynek nieruchomości zajmował kluczowe miejsce w dyskusji o groźbie recesji w USA, gdyż właśnie załamanie koniunktury na nim miało doprowadzić do zduszenia wzrostu w największej gospodarce świata.
Złoty przetrwał głosowanie nad losami parlamentu, na koniec obrotów w Europie nasza waluta pozostaje stabilna w stosunku do poziomów otwarcia. Budżet przeszedł do prac w komisji, w trakcie których (zdaniem Andrzeja Leppera, „nowego” wicepremiera w rządzie Jarosława Kaczyńskiego)
może dojść do uwzględnienia socjalnych postulatów Samoobrony. Powoduje to konieczność ponownego przypominania, że w obecnej sytuacji gospodarczej bardziej właściwym zachowaniem rządu byłoby ograniczenie, a nie zwiększenie wydatków.
Prognozując poziomy głównych par złotego w horyzoncie najbliższych dni należy zwrócić uwagę na długie „knoty” świec na USDPLN – symbol spadków. Trudnym do przełamania wsparciem jest dla kursu poziom 3.0850. Eurozłoty w zgodzie za RSI odbija się od lokalnego minimum dla złapania oddechu po ostatnich spadkach. Jeśli w odreagowaniu nie przeszkodzą dane o CPI w USA, to możemy obserwować łagodne wzrosty co najmniej do czwartku.
