Złoty nadal bije rekordy. Dziś przy braku ważnych publikacji makro kurs EURPLN osunął się trzy figury w dół, testując momentami poziom 3,2615.
Aprecjacji złotego sprzyjały również informacje płynące z giełd oraz z rynku surowców. Od trzech dni ropa staniała prawie 10USD za baryłkę, panuje optymizm na giełdach Europy Zachodniej i USA a inwestorzy spokojnym okiem spoglądają na kraje naszego regionu. Nie pomagają nawet interwencje słowne przedstawicieli RPP, którzy będąc zwolennikami zacieśniania polityki pieniężnej, wypowiadają się w łagodnym tonie, próbując wpłynąć na rynek.
Tymczasem inwestorzy za nic mają ich wypowiedzi i przerzucają środki do Polski, powodując dynamiczne ruchy na większości par walutowych powiązanych ze złotym. Wydaje się bardzo prawdopodobne, że dopóki przedstawiciele Rady Polityki Pieniężnej stanowczo nie potwierdzą zakończenia zacieśniania polityki pieniężnej. Nastrojów eksporterów z pewnością nie poprawiła Wiceminister Finansów Katarzyna Zajdel-Kurowska, która powiedziała, że "Ministerstwo Finansów nie będzie przeprowadzać interwencji na rynku walutowym. To nie leży w gestii MF".
Z publikacji makroekonomicznych, które dzisiaj ujrzały światło dzienne, poznaliśmy bilans handlu zagranicznego w Wielkiej Brytanii oraz rewizję dynamiki PKB za I kw. 2008 w strefie euro. Oba odczyty były bliskie prognozy więc nie wpłynęły istotnie na rynek walutowy. Bilans handlu zagranicznego w Zjednoczonym Królestwie wyniósł 7,494 mld GBP (prognoza -7,4 mld GBP). Z kolei rewizja dynamiki PKB z Eurolandu okazała się lepsza niż przy pierwszym odczycie, jednak minimalnie gorsza od prognoz. PKB w I kw. 2008 roku wzrosło o 0,7% w ujęciu kwartalnym oraz 2,1% r/r. Analitycy oczekiwali odczytu na poziomie 0,8% q/q oraz 2,2% r/r.
Na kończącym się dziś spotkaniu grupy G-8 głos zabrał szef Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Dominique Strauss-Kahn. Stwierdził, że inflacja znalazła się poza kontrolą w krajach wschodzących, przybierając niebezpieczne rozmiary. Według Strauss-Kahna sytuacja w gospodarce światowej w dużej mierze zależy od sektora kredytów hipotecznych w USA.