Nieco gorzej było już w Azji, bowiem tutaj inwestorzy zakończyli sesję w rejonie poniedziałkowego zamknięcia. Rynkom akcji nie pomaga dalsza przecena ropy, a największymi beneficjentami tych spadków są tradycyjnie spółki surowcowe i paliwowe. Spadek cen ,,czarnego złota" stwarza presję na rynku eurodolara, który skutecznie powstrzymuje wspinaczkę na północ. Para ta bowiem po nieudanej próbie przetestowania poziomu 1,4000, gdzie byki z dużym respektem podchodzą do tej bariery, następiło gwałtowne odbicie od tego poziomu i szybki powrót w kierunku 1,3900. Z dzisiejszych publikacji makro na uwagę zasługują: produkcja przemysłowa z Wielkiej Brytanii oraz zamówienia w niemieckim przemyśle. W maju szacuje się odpowiednio odczyty: 0,2% m/m i -11,3% r/r oraz 0,5% m/m.
O godzinie 08.04 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,3960 dolara.
Sytuacja techniczna eurodolara: godziny sesji nocnej przyniosły powrót do rejonów wczorajszego otwarcia. Zneutralizowany został w związku z tym poniedziałkowy ruch w kierunku mocniejszego dolara z zasięgiem na 1,3877. Tym samym na rynku tej pary potwierdzona została relatywna równowaga sił. Poranny obraz tej pary z uwzględnieniem zmian na wskaźnikach technicznych typu intra day sugeruje możliwość powrotu do niższych cen. Ze względu na brak ważniejszych czynników zewnętrznych - danych makro, trudno oczekiwać dynamicznych zmian. Wyznacznikiem możliwości niedźwiedzi może być w związku z tym rejon wczorajszego dołka. Ewentualne złamanie tego miejsca charakterystycznego mogłoby sprowokować test silnego wsparcia w rejonie 1,3850 - 1,3840. Najbliższy opór to obecnie okolice figury 1,4000.
RYNEK KRAJOWY
Na warszawskiej giełdzie nadal mało chętnych do handlowania akcjami, bowiem obroty rzędu 624,7 miliona złotych na szerokim rynku wpisują się w marazm, jaki towarzyszy nam już od kilkunastu dni. Zatem wczorajszy spadek głównego indeksu WIG20 o blisko 1% z uwagi na niską aktywność handlujących nie stanowi wartości prognostycznej na najbliższe sesje. Złoty po silnej fali umocnienia, jaka miała miejsce w połowie zeszłego tygodnia, konsoliduje się w wąskim obszarze cenowym, tym samym broniąc skutecznie zeszłotygodniowego kilkunastogroszowego dorobku. Dobry sentyment utrzymuje się na rynku długu, gdzie niewielki spadek rentowności wzdłuż całej krzywej dochodowości wspiera polską walutę.
Ciekawie rysuje się sytuacja na końcu krzywej, gdzie spadek 10-latków do psychologicznego poziomu 6% w najbliższych tygodniach jest całkiem realny. Warto dodać, że stawki CDS-ów (ubezpieczenie od niewypłacalności) dla naszego kraju również znajdują się w okolicy lokalnych dołków, co również obrazuje pewną poprawę na płaszczyźnie percepcji naszej gospodarki. Kulą u nogi w dalszym umocnieniu rodzimej waluty pozostaje rynek eurodolara, który ma wyraźny problem w dalszej wędrówce na północ.
O godzinie 08.24 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 4,3704, a za dolara 3,1355 złotego.
Sytuacja techniczna na rynku złotego: płytki rynek złotego, jaki jest charakterystyczny dla godzin sesji nocnej wykorzystany został do spadku cen. Na rynku pary USD/PLN notowania wycofały się do okolic silnego wsparcia 3,1120 - 3,1200. Poranny obraz techniczny tej pary zdecydowanie sprzyja stronie zainteresowanej słabszym złotym. Kluczowym pytaniem w tym momencie jest, czy rejon wczorajszego szczytu: 3,1630 będzie na tyle silnym lokalnym oporem by powstrzymać wzrosty. Z punktu widzenia zmian na wskaźnikach technicznych typu intra day wydaje się, że nie. Najbliższy ważny opór to rejon 3,1720 - 3,1800. Podobny obraz rysuje się na rynku pary EUR/PLN. Tutaj obronione zostało wsparcie w przestrzeni 4,3550 - 4,3600. Poranny obraz tej pary sprzyja rozwinięciu fali wzrostów porównywalnej z tym, co widzieliśmy wczoraj. Najbliższy opór to rejon 4,4050 - 4,4100.