Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Złoty zachowuje potencjał do umocnienia

0
Podziel się:

Po odreagowaniu w notowaniach złotego, które w ostatnich dniach sprowadziło kurs EUR/PLN z poziomu 4,7000 do 4,4100, a USD/PLN z 3,6500 do 3,3750, polska waluta ponownie osłabiła się.

Złoty zachowuje potencjał do umocnienia

*Po odreagowaniu w notowaniach złotego, które w ostatnich dniach sprowadziło kurs EUR/PLN z poziomu 4,7000 do 4,4100, a USD/PLN z 3,6500 do 3,3750, polska waluta ponownie osłabiła się. *

Ruch ten ma jednak zdecydowanie mniejszą dynamikę niż poprzednie, w czasie których PLN bił kolejne rekordy słabości, co może sugerować, że złoty jeszcze nie stracił całego potencjału na kontynuację zapoczątkowanego kilka dni temu umocnienia.

Początek dnia przyniósł spadek wartości głównych walut wyrażonych w PLN o kilka groszy względem szczytów ustanowionych w czasie sesji azjatyckiej. Na otwarciu notowań w Europie kurs euro oscylował w okolicach 4,5200 zł., za dolara trzeba było zapłacić 3,4800 zł. Brak chęci do umocnienia wykazują natomiast pozostałe waluty regionu. Notowania EUR/CZK powróciły powyżej poziomu 28,60, stanowiącego maksimum ostatniej fali osłabienia korony. Nieco lepiej radzi sobie forint węgierski, którego kurs nie spadł poniżej historycznego minimum względem euro, jakie zostało osiągnięte kilka dni temu, ale również nie wykazuje tendencji do umocnienia po nocnym spadku wartości - kurs EUR/HUF od rana pozostaje na poziomie 292,00.

Powodem mogą być oczekiwania na dane makro, jaki w najbliższych dniach napłyną z Węgier oraz Czech. Jutro poznamy saldo na rachunku obrotów bieżących w Czechach, a dzień później zostanie opublikowana dynamika PKB za IV kwartał w tym kraju. W piątek również napłyną dane o PKB z Węgier. Mogą one wskazywać na postępujące spowolnienie gospodarek regionu, co w obecnej chwili może pogarszać nastroje w stosunku do walut tych krajów. Jeśli złoty zdołałby się skutecznie oprzeć temu osłabieniu sentymentu, będzie stanowiło to potwierdzenie potencjału polskiej waluty do kontynuacji w najbliższych dniach ruchu aprecjacyjnego.

Zgodnie z oczekiwaniami, publikacja planu pomocy dla amerykańskiego sektora finansowego wywołała dużo emocji na niemal wszystkich rynkach. W pewnym stopniu zaskakiwać może jednak kierunek zmian, jakie wywołała. Opublikowany wczoraj projekt powinien w normalnych warunkach rynkowych poprawić nastroje wśród inwestorów, szczególnie tych amerykańskich, znanych do niedawna z optymizmu. Na ożywienie akcji kredytowej rząd ma przeznaczyć 1 bln USD. Dodatkowy bilion zostanie przeznaczony na rozwiązanie problemu toksycznych aktywów. W tym celu powstanie specjalny fundusz publiczno-prywatny.

Jednocześnie by nie dopuścić, by pieniądze te ,,rozpłynęły się", tak jak to miało miejsce przy realizacji pierwszej połowy Planu Paulsona, rząd będzie wymagał od wspieranych banków zwiększenia przejrzystości ich działań. Nałożone zostaną również pewne restrykcje na dywidendy, przejęcia instytucji finansowych, czy też zarobki kadry menedżerskiej. Mimo to na publikację planu giełdy zareagowały silnymi spadkami. W ślad za nimi zniżkował kurs EUR/USD oraz notowania ropy. Być może inwestorów zniechęciła zbyt mała liczba szczegółów działań jakie podejmie rząd, by ożywić akcję kredytową i rozwiązać problem toksycznych aktywów. Sekretarz Skarbu przyznał, że wciąż szuka właściwych metod poradzenia sobie z kryzysem. Wspomnianych spadków nie było w stanie powstrzymać przyjęcie przez Senat pakietu stymulacyjnego dla amerykańskiej gospodarki opiewającego na kwotę 838 mld USD.

Po przedstawieniu planu pomocy dla sektora finansowego kurs EUR/USD spadł z poziomu 1,3070 na 1,2830. Indeks Dow Jones zszedł z 8200 pkt poniżej 7900 pkt, natomiast wartość baryłki ropy Brent z 48 USD do 44,50 USD. Ruchy te mieściły się jednak w przedziałach wahań w których notowania pary walutowej, indeksu i surowca pozostają od kilkunastu dni. Oznacza to, że sytuacja na rynkach wciąż pozostaje bez rozstrzygnięcia. Przynieść może je prawdopodobnie jedynie naprawdę silny impuls, jednak po ostatnich dość zaskakujących reakcjach inwestorów po kiepskich danych z amerykańskiego sektora pracy i po wczorajszym ogłoszeniu planu pomocy, trudno ocenić, na jaki czynnik inwestorzy zareagują na tyle silnie, by wspomnianą konsolidację zakończyć.

ZOBACZ TAKŻE:

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
TMS Brokers
KOMENTARZE
(0)