We wtorek rano kurs złotego pozostawał stabilny. O godz. 9:59 euro było warte 4,2060 zł, dolar 2,8850 zł, a frank 2,7840 zł. Jednak to co dalej stanie się z polską walutą, będzie w dużej mierze zależeć od rozwoju sytuacji na rynkach zagranicznych, zwłaszcza kursu EUR/USD.
Mimo, iż wczorajszy handel na Wall Street zakończył się pokaźnymi wzrostami, to optymizmu tego nie podzieliły dzisiaj parkiety europejskie, które rozpoczęły wtorkowy handel od nieznacznych spadków. Niezbyt duży wzrost (na miarę możliwości) odnotował też japoński Nikkei, po mocnym spadku z poniedziałku. Z punktu widzenia analizy technicznej, wczorajsze odbicie w USA można traktować jako ruch korekcyjny, po którym rynek powróci do rozpoczętych w połowie tygodnia spadków. To może tłumaczyć, dlaczego inwestorzy dalej faworyzują dolara. Globalna awersja do ryzyka pomału rośnie, co będzie się też przekładać na kurs złotego.
Naszej walucie może nieco zaszkodzić wczorajsza decyzja agencji Moody's, która obniżyła rating Litwy z A3 do Baa1 utrzymując przy tym negatywną perspektywę. To już drugi raz w tym roku, co jest odpowiedzią na pogarszający się stan finansów publicznych tego kraju. Zagraniczni inwestorzy mogą więc sobie na powrót ,,przypomnieć" o problemach krajów bałtyckich, które najbardziej z całej UE ucierpiały na obecnym kryzysie.
Poza tym uwaga inwestorów skupi się na posiedzeniu rządu, które będzie dotyczyć projektu przyszłorocznego budżetu. Jakiekolwiek zmiany po stronie wydatków i dochodów, mogłyby zostać odebrane negatywnie. Kluczowe będą mieć jednak nastroje na rynkach światowych, które będą wyznaczać publikacje danych makroekonomicznych - o godz. 11:00 nastroje w gospodarce strefy euro, o godz. 15:00 ceny nieruchomości w USA, o godz. 16:00 indeks zaufania amerykańskich konsumentów.
EUR/PLN: Wsparcie na 4,18 zostało wybronione, co sprawia, iż na razie nie można mówić o powrocie do spadków, a raczej krótkiej korekcie i dalszych zwyżkach powyżej 4,2470 w tym tygodniu. Zwłaszcza, że ruch w górę potwierdzany będzie przez dzienne wskaźniki. Najbliższy opór to 4,22.
USD/PLN: Wczoraj nie udało się trwale pokonać oporu na 2,90. Notowania nie wróciły jednak poniżej 2,85, a wzrosty dziennych wskaźników sugerują, iż kolejna próba ataku na 2,90 zostanie podjęta jeszcze dzisiaj. Do końca tygodnia cały czas możliwy jest ruch w okolice 2,95, po uprzednim pokonaniu oporu na 2,9250.
EUR/USD: Trend spadkowy jest potwierdzany przez wszystkie wskazania (układ świec i wskaźników). O słabości rynku mówi też powrót poniżej 1,46. Celem na najbliższe dni są okolice 1,4450-1,4500 i nic w tym temacie się nie zmieniło. Najbliższe ważne wsparcie to rejon 1,4550-60.