Około 9.20 za euro płacono 4,2120 zł wobec 4,1740 zł w czwartek na zamknięciu, a za dolara 3,2275 zł wobec 3,1880 zł. Natomiast euro wyceniano na 1,3050 dolara, wobec 1,3090 dolara w czwartek.
"Do znacznego osłabienia złotego doszło już w nocy. W części osłabienie spowodowane jest umacniającym się dolarem, możliwością osłabienia się euro po ewentualnym odrzuceniu przez Francję Traktatu konstytucyjnego i wreszcie zbliżającym się coraz bardziej głosowaniem nad samorozwiązaniem Sejmu" - powiedział Paweł Gajewski, dealer walutowy w WestLB.
"W ciągu ostatnich 3 dni na rynku było widać zlecenie, które stabilizowało złotego wokół 4,17 za euro. Teraz brak takiego stabilizatora i stąd między innymi osłabienie złotego" - dodał.
Jego zdaniem, złoty w krótkim czasie może nieznacznie się umocnić, ale ryzyko polityczne będzie ograniczało możliwości wzmocnienia się polskiej waluty.
W piątek rano rentowność obligacji na rynku wtórnym wzrosła o 1-2 pkt bazowe.
"Od dłuższego czasu zmiany rentowności ograniczają się do 10 pkt bazowych i nie wydaje się, aby w najbliższej przyszłości to się zmieniło" - powiedział Przemysław Magda, analityk w Banku Handlowym.
Rentowność dwuletnich papierów wynosiła 5,34 proc. wobec 5,32 proc. w czwartek, pięcioletnich 5,48 proc. wobec 5,46 proc., a dziesięcioletnich 5,49 proc. wobec 5,48 proc.
