Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zwrot o 180 stopni

0
Podziel się:

Środa była kolejnym dniem, kiedy z rynków kolejny raz powiało grozą. Można było odnieść wrażenie, że inwestorzy nie wierzą już nikomu i chcą jak najszybciej spieniężyć to, co im jeszcze zostało.

Zwrot o 180 stopni

Środa była kolejnym dniem, kiedy z rynków kolejny raz powiało grozą. Można było odnieść wrażenie, że inwestorzy nie wierzą już nikomu i chcą jak najszybciej spieniężyć to, co im jeszcze zostało.

Tak można by skomentować, to co wczoraj stało się na Wall Street. Mimo, że FED dał ,,zielone światło" do obniżek stóp procentowych, stwierdzając, że widzi szanse na spadek presji inflacyjnej i dodatkowo wspólnie z Departamentem Skarbu opracował program zakładający możliwość zakupów obligacji komercyjnych (co ma pokazać, że nie są to aż tak ryzykowne instrumenty), to jednak giełdy zakończyły sesję mocnymi spadkami.

Poziom wsparcia na indeksie S&P500 w okolicach 1.000 pkt. został przełamany, co przeniosło się później na silne spadki w Azji. Indeks Nikkei225 zniżkował najmocniej od 21 lat! Emocje wygrywają nad rozsądkiem, a inwestorzy nie wierzą już w to, że uda się uniknąć globalnej recesji - gwałtownie wycofywany jest kapitał z rynków wschodzących, co dobrze widać w silnym umocnieniu się japońskiego jena, który wcześniej był wykorzystywany do spekulacyjnych strategii typu carry-trade.

Z kolei w Europie nadal pracowano nad rozwiązaniem kryzysu w sektorze bankowym. Dzisiaj program ,,masowej nacjonalizacji" banków przedstawił brytyjski rząd, a mówi się, że w podobnym kierunku mogą pójść Włochy. Po wczorajszym spotkaniu ministrów finansów Unii Europejskiej, obietnice wyższych gwarancji dla wkładów pieniężnych w europejskich bankach stają się czymś normalnym.

Brakowało tylko jednego - przedstawienia kolejnych planów pomocy dla sektora bankowego przez kolejne europejskie kraje (co może mieć miejsce w najbliższych dniach, bo na wspólny pan-europejski fundusz pomocowy nie ma co liczyć) i wspólnej interwencji ze strony banków centralnych w postaci skoordynowanej obniżki stóp procentowych, o której to spekulowano od kilku dni. W efekcie po godz. 13:00 światowe agencje opublikowały informację, iż FED, ECB, Bank Anglii, Bank Kanady i Bank Szwecji obniżyły stopy procentowe o 50 p.b.

Na podobny ruch zdecydowali się także Szwajcarzy (25 p.b.) i Chińczycy (27 p.b.), a nawet bank centralny Kuwejtu. Taki ruch pozwolił na wyprowadzenie giełdowych indeksów na ,,plusy", a także odreagowanie lokalnych walut względem dolara (mniejsze ryzyko w ujęciu globalnym przełoży się na powrót zainteresowania drastycznie przecenionymi rynkami wschodzącymi). Tym samym w najbliższych dniach będziemy świadkami dość gwałtownej korekty wzrostowej na giełdach, surowcach, a także umocnienia się lokalnych walut, co zresztą już zaczyna mieć miejsce...

Złoty: Skoordynowana akcja banków centralnych definitywnie zmniejszyła do zera szanse na październikową obniżkę stóp procentowych przez RPP. Wprawdzie część ,,jastrzębi" z Rady wydaje się rozważać taką możliwość na jesieni, to jednak jest ona bardzo mało prawdopodobna. Niemniej nie należy też liczyć na szybkie cięcia stóp procentowych w 2009 r., jeżeli rząd będzie zdeterminowany, aby szybko wejść do systemu ERM-II, który jest przedsionkiem do strefy euro.

W opinii wiceminister finansów, nie można z tym zwlekać, a swoista ,,mapa drogowa" zostanie przedstawiona w najbliższych dniach. Wydaje się, że oczekiwanie na tą publikację, w połączeniu z szansą na poprawę nastrojów na rynkach światowych, mogą doprowadzić do gwałtownego umocnienia się złotego w najbliższych dniach. Można postawić tezę, że będzie to korekta całego ruchu rozpoczętego w drugiej dekadzie września. Dla EUR/PLN celem mogą stać się okolice 3,35-3,36, dla USD/PLN poziomy poniżej 2,40.

Euro/dolar: Skoordynowana obniżka stóp procentowych powinna doprowadzić do mocniejszego odreagowania ostatnich spadków EUR/USD. W obliczu spadku globalnego ryzyka inwestycyjnego, powinno spaść zainteresowanie dolarem, gdyż proces repatriacji zostanie odwrócony. Dodatkowo, jeżeli europejskie rządy przedstawią kolejne plany pomocy dla sektora finansowego na wzór pakietu brytyjskiego, to można będzie oczekiwać, że zaufanie rynków zostanie częściowo przywrócone. W krótkim okresie można będzie spodziewać się silnego odreagowania EUR/USD w kierunku 1,39-1,40, gdzie przebiega naruszona wcześniej długoterminowa linia trendu wzrostowego. To czy rynek pójdzie jeszcze wyżej (1,41-1,42) będzie zależeć od rozwoju sytuacji na światowych giełdach.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)