Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Damian Słomski
|

Rośnie fala pozwów banków wobec klientów. Wiceprezes ZBP komentuje decyzję SN

114
Podziel się:

Tadeusz Białek z zarządu Związku Banków Polskich (ZBP) krytycznie odnosi się do decyzji Sądu Najwyższego w sprawie kredytów frankowych. Efektem są pozwy kierowane przez banki wobec klientów. - Jest to rozwiązanie kompletnie nieżyciowe i niekorzystne także dla sądów - wskazuje wiceprezes.

Rośnie fala pozwów banków wobec klientów. Wiceprezes ZBP komentuje decyzję SN
Frankowicze pozywają banki, a te odpowiadają podobnie (Adobe Stock)

PKO BP rozsyła sądzącym się z nim frankowiczom, którzy podważają ważność umów o kredyty frankowe, wezwania do zapłaty. W razie unieważnienia umowy przez sąd, bank chce nie tylko zwrotu pożyczonych pieniędzy, ale też opłaty za to, że klient przez kilkanaście lat mógł z nich korzystać. Są przypadki, gdy kwota żądanej opłaty może sięgać nawet ponad 60 proc. wartości kredytu.

Podobne informacje pojawiały się ostatnio w kontekście np. mBanku, Raiffeisena, a pozwy do sądów zapowiadał też Millennium.

Na temat rosnącej fali pozwów banków wobec frankowiczów wypowiedział się przedstawiciel sektora bankowego. Wiceprezes ZBP Tadeusz Białek zwraca uwagę na to, że tę puszkę Pandory otworzył Sąd Najwyższy.

Zobacz także: Money. To się liczy

Pozwy są efektem decyzji Sądu Najwyższego. Orzekł on, że banki mają tylko 3 lata na wniesienie swoich roszczeń wobec klientów, a czas ten liczy się od momentu zakwestionowania umów frankowych. Wielu frankowiczów walkę z bankami zaczynało właśnie 2-3 lata temu.

Pozywanie klientów o zwrot pieniędzy i zwrot wynagrodzenia za korzystanie z pieniędzy w ramach udzielonego kredytu frankowego jest - zdaniem Białka - formą obrony roszczeń banków.

Sąd Najwyższy utrudnił życie bankom i klientom

Wiceprezes ZBP ocenia, że także inna decyzja Sądu Najwyższego, aby roszczenia banków (o zapłatę za korzystanie z kredytu) i frankowiczów (unieważnienie umowy) traktować oddzielnie, zamiast rozpatrywać w jednym procesie z rozliczeniem obu stron, nie jest dobre dla nikogo.

Białek ubolewa, że to kompletnie nieżyciowe i niekorzystne rozwiązanie, także dla sądów.

- Ta uchwała starała się być oczywiście racjonalna, przekreślając jednocześnie jakieś absurdalne wizje mieszkania za darmo, ale spowodowała też kłopoty operacyjne, opowiadając się za przyjęciem nieżyciowej, akademickiej teorii, która przede wszystkim jest szkodliwa dla samych sądów, bo praktycznie podwaja liczbę pozwów - wskazuje wiceprezes ZBP.

Pozwy banków bez wpływu na ugody

W jego ocenie te pozwy nie mają wpływu na proces zawierania ugód, w szczególności wobec tych klientów, którzy nie są w sporze sądowym z bankiem.

Z ostatnich informacji przekazywanych przez Komisję Nadzoru Finansowego (KNF) wynika, że część kredytobiorców frankowych próbuje się dogadać z bankami i zgłasza się do Sądu Polubownego przy KNF. 400 ugód jest już podpisanych, a jeszcze niepodpisanych jest ponad 600.

Przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego Jacek Jastrzębski poinformował, że do działającego przy Komisji Sądu Polubownego wypłynęło w sumie prawie 8 tys. wniosków o mediację.

Stwierdził, że propozycja KNF dotycząca ugód - która polega na zawarciu ugody na takiej podstawie, jakby kredyt denominowany we frankach od początku był kredytem udzielonym w złotych - była propozycją dobrowolną i każdy bank może zdecydować, czy będzie zawierał ugody według zasad wskazanych przez KNF, czy też według innych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
pieniądze
kredyty
banki
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(114)
00_Rebel_00
2 lata temu
Wezwania do zapłaty to tylko taka gra banków. Ja już od dawna postanowiłem szukać rozwiązań, pytałem znajomych i czytałem wpisy na grupach facebookowych aż w końcu trafiłem na replan. To całkiem uczciwa opcja i zamierzam z niej skorzystać. W końcu mogę złożyć sprawę w sądzie i nie muszę od razu wydawać ogromniej ilości gotówki na walkę z bankiem.
Halina
2 lata temu
Najlepszą bronią jest atak i już zdążyłam się o tym przekonać. Jako frankowiczka z kredytem na karku, trójką dzieci i domem widzę przyszłość raczej w tych ciemnych barwach. No może jest jeszcze nadzieja, chciałam iść na ugodę, ale jak czytam o tym, co się dzieje, to chyba zrezygnuje i odezwę się do replan, bo tam chociaż mogę wejść bez wkładu na początku
Szczepan
2 lata temu
Najgorsze co można zrobić to nic nie robić i spłacać dalej ogromne raty. Jak widać sytuacja w kraju robi się coraz bardziej nieciekawa i jedynie czego możemy się spodziewać to kolejne podwyżki CHR... To co się dzieje zmotywowało mnie do złożenia wniosku na stronie replan, bo ostatnio też zaczęło być o nim głośno. Jest nadzieja na to, że uda się ruszyć z tematem bez konieczności wykładania kolejnych pieniędzy na start.
Rafał
2 lata temu
Mnie się wydaje, że strach przed wielkimi korpo (banki) wygrywa. Frankowicze to ciężki temat, a teraz głośno drastycznym wzroście kursu waluty. Nie wiem czy słyszeliście, że amerykanie weszli na polski rynek. Może warto spróbować. jest taki program replan, podobno są duże szanse na wygraną i nie trzeba ponosić tych wszystkich kosztów początkowych
Piotr
2 lata temu
na darmo te pozwy nic banki nie wskuraja nie bedzie zadnych odszkodowan czy zwrotow
...
Następna strona