Wicepremier do spraw gospodarczych Jerzy Hausner powiedział w piatek na Forum Gospodarczym w Krynicy, że silna przecena złotego, gdyby do niej doszło, powinna spowodować "nawet natychmiastowe" reakcje NBP i rządu.
"Cały walor płynnego kursu walutowego polega na tym, że są różne drgania, ale to jest sprawa rynku. Inwestorzy o tym wiedzą. Oni próbują grać z rynkiem, a nie z rządem" - powiedział w piątek PAP Cezary Józefiak z RPP po wypowiedzi wicepremiera.
Józefiak dodał, że "gra z rządem, zwłaszcza na takim płytkim rynku, dla każdego kraju jest bardzo niebezpieczna".
"To wygląda na zaproszenie (do gry z rządem). Dlatego nie jestem zachwycony takimi reakcjami" - powiedział członek RPP.
"Ta wypowiedź może potwierdzać brak jasnej koncepcji w polityce makroekonomicznej. Jeżeli pojawia się propozycja, żeby interweniować na rynku, bo zmienił się kurs, to świadczy o pewnej nerwowości" - dodał.
Zdaniem członka RPP wypowiedzi o możliwościach prowadzenia interwencji powinny być powściągliwe, gdyż mogą zakłócić kruchą obecnie stabilizację.
"Jeżeli ktoś dziś mówi o interwencji, to chyba nie bierze pod uwagę wszystkich konsekwencji. Każdy nieopatrzny ruch w naszych warunkach może spowodować wycofywanie się portfelowego kapitału zagranicznego" - powiedział Józefiak.
"Inwestorzy są już wystraszeni tym co się stało na Węgrzech, a przecież Węgry i Polska nie są traktowane przez nich jako odrębne strefy. Rynki emerging markets Europy Środkowowschodniej są traktowane jak jednorodny obszar" - dodał.
Węgierski rząd zdewaluował swoją walutę wobec euro na początku czerwca. Po tej decyzji forint osłabił się do rekordowo niskich poziomów, co zmusiło bank centralny Węgier do podwyższania stóp procentowych.
Według członka RPP na nastroje na rynku złotego źle wpływają także pogłoski o możliwości obniżenia ratingu dla polskiego długu, a także dyskusje na temat przyszłorocznego budżetu.
"Są obawy, że przekroczy się pewne miary deficytu budżetowego, które są uważane za dopuszczalne" - powiedział Józefiak.
Rząd postanowił na swoim roboczym posiedzeniu w Klarysewie we wtorek, że deficyt w 2004 roku nie przekroczy 45,5 mld zł wobec 38,7 mld zł w tym roku.
W piątek w Krynicy wicepremier Jerzy Hausner powiedział, że w średniookresowej strategii finansowej państwa rząd zaproponuje obniżenie w 2005 roku deficytu budżetowego do 40 mld zł z 45,5 mld zł w 2004 roku.
Hausner dodał, że rząd planuje przyjąć ostatecznie projekt budżetu 26 września, choć wcześniej ministrowie zapowiadali, że stanie się to 9 września.