Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

NBP mówi "nie"

0
Podziel się:

Narodowy Bank Polski nie zgodzi się na przekazanie 9 mld zł rezerwy rewaluacyjnej do budżetu, co byłoby dodrukiem pieniądza - powiedział w środę prezes NBP Leszek Balcerowicz. Dodał, że ma nadzieję, iż rząd nie podejmie kroków zmuszających NBP do dodruku pieniądza.

"Po raz pierwszy od 1989 roku zdarzyło się, że usiłuje się wymusić na niezależnym banku centralny dodruk pieniądza, bo tym bowiem jest dopisanie do dochodów budżetu rezerwy rewaluacyjnej" - powiedział prezes NBP.

"To próby złamania Konstytucji i wymuszania na niezależnym banku dodruku pieniądza" - dodał.

Minister finansów w założeniach do budżetu na przyszły rok przyjętych we wtorek przez rząd zapisał 159 mld zł dochodów, w tym 9 mld oczekiwanych z rezerwy rewaluacyjnej, która jest zapisem księgowym na ryzyko kursowe.

"Według wszelkich ekspertyz, budżet, w którym zapisano dodruk pieniądza ponad normalny zysk, byłby sprzeczny z Konstytucją" - powiedział Balcerowicz.

"Wyrażam nadzieję, że rząd takiej decyzji nie podejmie. (...) Nie traktuję tego komunikatu z wczorajszego posiedzenia Rady Ministrów jako ostatecznej decyzji" - dodał.

Balcerowicz powiedział, że żądania Ministerstwa Finansów uniemożliwiają dyskusję o wykorzystaniu rezerw walutowych NBP na wcześniejszą spłatę zadłużenia zagranicznego, tak jak w 2001 roku Polska spłaciła dług wobec Brazylii.

"Forsowanie wpisania rezerwy rewaluacyjnej do budżetu uniemożliwia dyskusje o zmniejszeniu długu zagranicznego" - powiedział prezes NBP.

Już pod koniec maja Balcerowicz mówił, że możliwe byłoby odkupienie przez rząd za waluty pożyczone z NBP części długu polskiego za granicą, czyli operacja podobna do tej, jaką rząd przeprowadził w 2001 roku.

Na jesieni 2001 roku rząd podpisał z NBP umowę, na podstawie której NBP z rezerw walutowych pożyczył rządowi 2,14 mld USD na dwa lata w zamian za obligacje dolarowe. Pieniądze te rząd przeznaczył na wcześniejszy wykup długu wobec Brazylii, co miało odciążyć Ministerstwo Finansów w okresie najwyższego nasilenia spłat zobowiązań kredytowych w latach 2003-2008.

Są inne rozwiązania (...), takie jak udało się przeprowadzić z poprzednim ministrem finansów. Podkreślam, że ewentualne powtórzenia takiej operacji wymagałoby zgody instytucji UE, bo przy poprzedniej pojawiły się zastrzeżenia" - powiedział w środę prezes NBP.

"To muszą być kwoty, które w żadnej mierze nie zagroziłyby poczuciu bezpieczeństwa makroekonomicznego Polski" - dodał Balcerowicz.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)