Nasza waluta mocno traci na wartości. Przełamana została psychologiczna bariera 4 zł za euro.
Przed południem za jedno euro na rynku walutowym płacono 4,05 zł. Poprzednim razem euro tyle warte było w połowie 2006 roku.
Sprawdziły się zeszłotygodniowe prognozy analityków, którzy w rozmowach z Money.pl sugerowali dalsze osłabienie naszej waluty w najbliższym czasie.
- Skala deprecjacji polskiej waluty jest zbyt duża by można było tłumaczyć ją jedynie oczekiwaniami na obniżkę stóp procentowych - oceniają w swoim komentarzu analitycy TMS Brokers.
- Zwykle przed Świętami polska waluta umacniała się na fali tak zwanego _ efektu kantorowego _ wynikającego ze zwiększonego popytu na złotego ze strony powracających do kraju Polaków, pracujących za granicą - dodają.
Zdaniem analityków tym razem ten efekt jest zniwelowany przez silną presję na osłabienie złotego.
- Presja ta może wynikać nie tylko z rozliczenia kontraktów opcyjnych, ale także z oczekiwań na rozliczenie w najbliższych dniach futures na WIG 20 - według doniesień rynkowych w transakcje te były zaangażowane na dużą skalę zagraniczne instytucje finansowe - oceniają.
Złoty traci również w stosunku do pozostałych walut. W południe za dolara na rynku walutowym płacono 2,97 zł, a za franka szwajcarskiego 2,57 zł.