Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Rafał Wójcikowski
|

Złoty coraz mocniejszy - UE coraz bardziej spolegliwa

0
Podziel się:

Po referendum irlandzkim, które poszło dosyć gładko, kilka znaczących zagranicznych funduszy inwestycyjnych zdecydowało się dokonać większych zakupów polskich papierów skarbowych - tym bardziej, że RPP niespodziewanie dała sygnał do zakupów kolejną obniżką stóp procentowych

. Na polskim rynku nie milkną oczekiwania i spekulacje co do kolejnych obniżek, widać bowiem od dwóch miesięcy wyraźną zmianę nastawienia członków RPP. Zmienili oni na naszych oczach swoje restrykcyjne nastawienie do polityki pieniężnej na bardziej neutralne. A ponieważ inflacja utrzymuje się nadal na rekordowo niskim poziomie, a wiele incydentalnych czynników zdaje się jej pomagać w tym trwaniu, to zmiana stanowiska RPP owocuje serią obniżek stóp. Nikt nie wie, kiedy ta seria się skończy, bowiem stopy nadal przewyższają inflację o 5,5 - 7,5 punktu procentowego. Jest więc jeszcze ok. 200-300 punktów przestrzeni do kolejnych obniżek. Przed nami zaś świńska górka i obniżka cen spirytusu. Moim zdaniem RPP dopóty będzie stopniowo obniżać stopy procentowe, dopóki nie będzie z tego tytułu wyraźnego sygnału wzrostu importu.

Bo przecież nie tyle inflacja, co nadmierna ekspansja importu była przyczyną tak restrykcyjnej polityki w ostatnich latach. Import jednak rośnie nadal wolniej niż eksport, a jego wzrost nie przekracza 5% w skali roku. Wzrost konsumpcji społeczeństwa sprowadza się bowiem bardziej do konsumowania coraz większej ilości usług a nie zagranicznych towarów. Racje RPP są jednak dosyć mocno prawdopodobne, obniżanie stóp to tańsze kredyty konsumpcyjne, a przecież wysoko przetworzone towary importowane sprzedawane są głównie na kredyt (samochody, sprzęt elektroniczny).

Paradoksalnie oczekiwania co do przyszłych obniżek dały większy efekt na rynku walutowym niż sama bieżąca obniżka stóp procentowych, w połączeniu z dobrymi sygnałami z Irlandii i ze szczytu UE wydarzenia te spowodowały dosyć poważne umocnienie złotego.

Sama UE również powoli zmienia stanowisko co do oferty dla kandydatów. Niemcy i Francja dogadują się co do przyszłości polityki rolnej, a Holandia ogranicza swoje żale do Polski tylko do form nieoficjalnych. Co prawda nic konkretnego nie słyszymy o pieniądzach, nie wiemy ile dopłat bezpośrednich otrzymamy i jaka będzie konkretna pomoc w postaci funduszy strukturalnych, nie mniej UE oficjalnie puszcza w stronę opinii publicznej informację o naszym przyjęciu zgodnie z planem w 2004 roku.

Znając jednak nasz parlament 25% dopłaty bezpośrednie zostaną wyśmiane przez opozycję i skrytykowane przez PSL. Ta partia przeżywa ostatnio ciężkie chwile, z jednej strony nie może się zgodzić na warunki UE, z drugiej musi się na nie zgodzić, gdyż inaczej rozpadnie się koalicja. Samoobrona tylko czeka na przyznanie się PSL do błędu (jakim niewątpliwie byłoby odrzucenie akcesji na warunkach UE) i zmiecie PSL-owski elektorat na wsi.

A przecież walka wyborcza trwać będzie jeszcze ponad 2 tygodnie. W 90% miast i gmin burmistrzowie i prezydenci muszą czekać na drugą turę, a tam koalicja zmierzy się z opozycją (SLD z POPiS-em w miastach, PSL z Samoobroną na wsi, SLD z LPR-em w Galicji). Tak jak już wielokrotnie mówiłem - mało znaczące z ekonomicznego punktu widzenia polskie rolnictwo może mieć decydujący wpływ na losy Polski w najbliższych latach.

Podsumowując - inwestorzy zagraniczni ponownie popadli w nadmierny optymizm dotyczący Polski. Oliwy do ognia dolewa MF podwyższając prognozy wzrostu gospodarczego. Obawiam się, czy skutek uboczny tej euforii w postaci umocnienia złotego ponownie nie dobije upadających sektorów przemysłu i nie wesprze ewentualnego importu konsumpcyjnego.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)