Czwartek będzie obfitował w informacje z USA i to one zdominują czwartkowe kwotowania złotego oraz wycenę obligacji - uważają analitycy bankowi. Gdyby okazały się w miarę korzystne, to mogą wesprzeć złotego, choć szanse na pokonanie bariery 4,05 za euro są znikome.
_ Dziś na rynek trafi duża porcja danych z USA. Uwagę przykują przede wszystkim dane o produkcji przemysłowej, które mają pokazać pierwszy spadek od roku. Bez pozytywnej niespodzianki może być trudno o dalsze umocnienie złotego. W ciągu dnia ważne będą też kolejne wyniki spółek (JP Morgan) _ - wyliczają w codziennym komentarzu analitycy Citi Handlowego.
_ Przy nieco gorszych nastrojach po niezbyt optymistycznym wydźwięku minutes Fed oraz spadkach na giełdach w Azji, złoty prawdopodobnie pozostanie powyżej 4,05/EUR _ - dodają analitycy Banku BPH.
Rynek najprawdopodobniej przełknął już informacje o szybszym niż oczekiwano wzroście cen w czerwcu oraz nieudaną aukcję pięcioletnich obligacji i przy realizacji scenariusza pozytywnego na świecie jest szansa na nieznaczny spadek krzywej dochodowości.
_ Biorąc pod uwagę, że rynek wycenił już wyższą od prognoz inflację w czerwcu i niepowodzenie wczorajszej aukcji MF, dziś, pod warunkiem sprzyjającego sentymentu na światowych rynkach i stosunkowo mocnego złotego, spodziewamy się niewielkich spadków rentowności na krajowej krzywej _ - oczekują analitycy Banku BPH.
GUS we wtorek podał, że czerwcowa inflacja wzrosła do 2,3 proc. z 2,1 proc. oczekiwanych. Dzień później resort finansów sprzedał obligacje PS0415 za 2.027,1 mln zł przy niewiele wyższym popycie w wysokości 2.807,1 mln zł.
ZOBACZ TAKŻE:
