Po obniżeniu ratingu dla Hiszpanii przez agencję Moody's złoty słabnie od rana. Zdaniem analityków, taka tendencja może się utrzymać w dalszej części sesji, szczególnie, jeśli dane o amerykańskim PKB w drugim kwartale zostaną zrewidowane w dół.
_ - Złoty otworzył się w czwartek na słabszych poziomach w związku z obniżką ratingu Hiszpanii przez agencję Moodys. Zresztą cały dzień zapowiada się nerwowo, a uwaga inwestorów nadal będzie skupiona na wydarzeniach na świecie _ - powiedział analityk Banku BPH Adam Antoniak.
Ekonomista przypomniał, że przed południem poznamy wstępny szacunek inflacji w strefie euro, ale najważniejsze dane pojawia się po południu - ostateczne dane o PKB USA w II kw. 2010 r. Ponadto jak co tydzień rynek będzie z uwagą śledził informacje o liczbie nowych podań o zasiłek oraz popołudniowe wystąpienie szefa Fed Bena Bernanke.
_ - Jeżeli dane z USA zaskoczą negatywnie, a częśc analityków spodziewa się rewizji PKB w dół, to przy wzroście awersji do ryzyka złoty może osłabić się w kierunku 3,98-3,99 za euro _ - podsumował Adam Antoniak.
We wtorek, o godz. 09.15 jedno euro kosztowało 3,9850 zł, a dolar 2,9310 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,3600.
W środę po godz. 17:45 za jedno euro płacono 3,9782 zl a za dolara 2,9200 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,3628.
W środę ok. godz. 9:50 jedno euro kosztowało 3,9658 zł, a dolar 2,9126 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,3615.