.
PO w zamian za poparcie programu oszczędnościowego wicepremiera Jerzego Hausnera chce wprowadzenia od czerwca 2006 r. jednolitej 15-procentowej stawki PIT, CIT oraz VAT.
Zdaniem Olewińskiego, odpowiedzialnego w prezydium klubu SLD za politykę budżetową państwa i program oszczędnościowy, w trakcie piątkowego wieczornego spotkania przedstawiciele Sojuszu nie zgodzą się na propozycję wprowadzenia podatku liniowego.
"Państwo musi wypełniać określone funkcje i musi mieć na to pieniądze. Myśmy już obniżyli podatki, co skutkuje łącznym zmniejszeniem dochodów budżetu o 7 mld zł. Jeżeli będziemy dążyć do kolejnej obniżki, to powstaje pytanie, z czego będą finansowane potrzeby budżetowe. Taka operacja (wprowadzenia podatku liniowego) jest obecnie niemożliwa" - powiedział Olewiński.
"Przedstawiciele PO powinni dziś usłyszeć zdecydowane "nie" dla podatku liniowego. Takie będzie stanowisko naszej strony. Gdy w czwartek rozmawialiśmy o tym na posiedzeniu prezydium (klubu), to takie stanowisko padało w naszych rozmowach" - dodał.
"Warunki PO, zwłaszcza podatek liniowy, są nie do przyjęcia" - powiedział PAP wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Finansów Publicznych, poseł Stanisław Stec z SLD.
"Klub SLD na pewno w aktualnej sytuacji budżetowej nie poprze podatku liniowego. Poza tym uważamy, że podatek liniowy nie jest sprawiedliwy społecznie" - dodał.
Dziennik "Rzeczpospolita" podał w piątek, że PO dodatkowo chce zlikwidowania środków specjalnych, gospodarstw pomocniczych zakładów budżetowych i niektórych funduszy, jak wojewódzkich funduszy ochrony środowiska. Platforma opowiada się też za większymi cięciami w administracji.
Wieczorem w piątek przedstawiciele klubów PO i SLD będą rozmawiać na temat planu Hausnera. Sojusz zabiega o poparcie programu u największego ugrupowania opozycyjnego, bez którego plan może ponieść porażkę w Sejmie.
Według posłów SLD do zaakceptowania są pozapodatkowe postulaty PO. Stec ocenia, że najłatwiej będzie porozumieć się w sprawie redukcji wydatków na administrację.
"W tym przypadku propozycje PO mają nasze poparcie" - powiedział.
Zdaniem Olewińskiego postulat likwidacji środków specjalnych także jest do przyjęcia. "Z tym, że to nie może zostać przeprowadzone gwałtownie, to musi być proces rozłożony co najmniej na rok-dwa. To samo dotyczy gospodarstw pomocniczych i niepotrzebnych funduszy" - powiedział.