Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UE: Więcej akcyzy w alkoholu?

0
Podziel się:

Minimalne stawki akcyzy na alkohol w Unii Europejskiej mogą wzrosnąć o 31 proc. Nie powinno się to jednak przełozyć na podwyżkę cen alkoholu w Polsce.

Komisja Europejska zaproponowała, by minimalne stawki akcyzy na alkohol w Unii Europejskiej wzrosły o 31 proc. Naciska na to Finlandia, która przewodniczy w tym półroczu UE i sama stosuje jedne z najwyższych stawek na świecie.

Nie oznacza to automatycznych podwyżek cen alkoholu na półkach sklepowych w Polsce. Natomiast w innych krajach cena powinna wzrosnąć nie więcej, niż o 1 eurocent za butelkę piwa.

Już teraz większość krajów stosuje u siebie stawki o wiele wyższe niż określone na szczeblu UE minima. Na przykład w Polsce akcyza na wino sięga 136 złotych za hektolitr (dane KE), podczas gdy zgodnie z prawem UE można stosować akcyzę zerową, z czego zresztą korzysta szereg krajów UE, by promować konsumpcję wina.

W Polsce stawki na piwo i mocne alkohole są także o wiele wyższe od minimalnych stawek UE.

Co innego w krajach, które stosują niskie stawki na poziomie przyjętym w 1992 roku - zgodnie z propozycją KE, od przyszłego roku (najpóźniej od 2010, wliczając okresy przejściowe) będą musiały je zrewaloryzować o wskaźnik inflacji, czyli właśnie o 31 proc.

KE wyliczyła, że konkretnie oznacza to wzrost ceny butelki piwa w Czechach, Niemczech albo na Litwie o 1 eurocent. Butelka portugalskiego porto nie powinna podrożeć więcej niż o 3 eurocenty. Mocne alkohole podrożeją na Cyprze i w Słowenii o 7 do 31 eurocentów.

Podwyżek na większą skalę nie będzie, chyba że kraje członkowskie wykorzystają nową legislację jako pretekst do wzrostu akcyzy. Nie potrzebują jednak do tego żadnej decyzji na poziomie UE, bowiem mogą to zrobić w każdej chwili tak, jak przewidują to ich wewnętrzne przepisy.

Finlandia domagała się podniesienia minimalnych stawek akcyzy na alkohol, aby skorygować znaczne różnice istniejące między krajami członkowskimi. Zdaniem rządu w Helsinkach, zakłóca to funkcjonowanie wspólnego rynku.

Chodzi o to, że w Finlandii alkohol jest drogi i dostępny jedynie w sieci państwowych sklepów monopolowych. Dlatego Finowie bardzo chętnie kupują alkohol za granicą - choćby w pobliskiej Estonii, gdzie sklepów z alkoholem jest pod dostatkiem, a ceny należą do najniższych w UE.

Propozycja KE musi zyskać jednomyślne poparcie krajów członkowskich.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)