Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zwycięstwo nad fiskusem: ZAiKS nie zbankrutuje

0
Podziel się:

Fiskus żądał od ZAIKS-u 400 mln złotych. Roczne wpływy wynoszą 250 milionów.

Zwycięstwo nad fiskusem: ZAiKS nie zbankrutuje

Stowarzyszenie Autorów ZAiKS odniosło poważny sukces w walce z organami podatkowymi.

9 września Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (wydział zam. w Radomiu) uchylił decyzję wymiarową z października 2007 r. nakazującą stowarzyszeniu zapłatę zaległości z tytułu VAT. Gra toczyła się o być albo nie być ZAiKS-u. Kwota zaległości za ostatnie 5 lat wraz z odsetkami mogłaby bowiem przekroczyć 400 milionów złotych, podczas gdy roczne wpływy ZAiKS-u z tantiem wynoszą tylko ok. 250 mln.

Problemy stowarzyszenia zaczęły się w 2007 r. Urząd Kontroli Skarbowej po przeprowadzeniu w ZAiKS-ie kontroli dopatrzył się nieprawidłowości w rozliczeniach podatkowych. ZAiKS nie odprowadzał bowiem VAT-u od tantiem za wykorzystanie utworów (głównie muzycznych), które inkasował od nadawców radiowych, telewizyjnych i innych.

Zdaniem organu, działalność polegająca na profesjonalnym, odpłatnym obrocie prawami autorskimi jest świadczeniem usług w rozumieniu ustawy o VAT. Całość zapłaty otrzymywanej od nadawców ZAiKS powinien był więc opodatkować 22-procentowym VAT-em.

Tymczasem ZAiKS stał na stanowisku, że VAT-u płacić nie musi, bo nie prowadzi działalności gospodarczej i nie osiąga zysku. Nie ,,obraca" też wcale prawami autorskimi, a jedynie nimi zarządza w imieniu twórców. W ich imieniu pobiera też tantiemy i im je przekazuje - działając zresztą w zgodzie z ustawą o prawie autorskim i odpowiednią decyzją Ministra Kultury. ZAiKS potrąca co prawda od wypłacanych twórcom wynagrodzeń opłatę w wysokości 16-17 procent, ale w całości przeznacza ją na pokrycie swoich kosztów administracyjnych.

Co ciekawe, Ministerstwo Finansów i inne organy państwowe wielokrotnie zapewniały ZAiKS w ciągu ostatnich kilku lat, że nie musi płacić VAT-u od tantiem. Zmieniły zdanie dopiero po monitach Komisji Europejskiej. KE uważa bowiem, że działalność ZAiKS-u powinna być opodatkowana. Przedstawiciele stowarzyszenia odpowiadają jednak, że nawet jeśli rzeczywiście prawo unijne stawia taki wymóg, to i tak nie można go zastosować w Polsce wprost, bo nie zostało ono prawidłowo implementowane przez naszego ustawodawcę. Błąd ustawodawcy nie może zaś działać na niekorzyść podatnika.

Sąd: ZAiKS powinien płacić, ale nie tyle

Sąd zgodził się z większością argumentów ZAiKS-u. Uchylił decyzję wymiarową i nakazał organom przeprowadzić postępowanie w sprawie jeszcze raz. Nakazał też organom zwrócić ZAiKS-owi ponad 110.000 zł kosztów postępowania.

Sąd stwierdził, że ZAiKS nie _ obraca prawami autorskimi _ jak twierdził fiskus. Nie może tego robić, bo nie jest właścicielem tych praw. Stowarzyszenie jedynie zarządza prawami przysługującymi twórcom. Wynika to wprost z przepisów prawa autorskiego, które zostały jednak zupełnie zignorowane przez organy (czego sąd nie omieszkał im wypomnieć). Z drugiej strony, sąd nie potwierdził, że ZAiKS nie musi płacić VAT.

Wręcz przeciwnie. _ Organy powinny zbadać, czy ZAiKS nie powinien być podatnikiem VAT z tytułu świadczenia usług zarządzania prawami _ - zasugerował sąd. W praktyce oznaczałoby to tyle, że ZAiKS powinien był jednak płacić VAT, ale nie od całości wpływów z tantiem, a jedynie od prowizji, którą potrącał na własne potrzeby. Wyrok sądu nie kończy zatem kłopotów ZAiKS-u. Stowarzyszenie uniknie jednak bankructwa.

Sprawa może mieć ogromne znaczenie dla wszystkich organizacji zajmujących się zbiorowym zarządzaniem prawami autorskimi, jak ZASP, SFP, ZPAF, PEN CLUB i wiele innych.

Autor jest prawnikiem w firmie taxonline.pl.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)