Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Materiał partnera
|

Wielki projekt dla Polski i dla Europy

0
Podziel się:

Rząd Mateusza Morawieckiego zmienia strategię inwestycyjną: zamiast szeregu niewielkich projektów, mamy realizować w kolejnych latach kilka wielkich przedsięwzięć infrastrukturalnych.

Wielki projekt dla Polski i dla Europy

Premier Morawiecki już podczas swojego exposé w grudniu ub. roku mówił o tym, że jego rząd stawia na strategie zbiorowe, które nazwał "Polską wielkich projektów". Do takich projektów zaliczył m.in. uczynienie z Polski ważnego europejskiego hubu gazowego oraz budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego. Realizacja obu zadań już się w praktyce rozpoczęła.

Wszystko wskazuje na to, że Morawiecki jest entuzjastą CPK, podkreśla, że będzie to największa inwestycja transportowa w powojennej Polsce. - Centralny Port Komunikacyjny to będzie nasza Gdynia w sercu Polski, nasza Gdynia też w sercu Europy – przekonuje premier polskiego rządu. I podkreśla, że budowa CPK to kluczowy element strategii rozwoju transportu w Polsce. Dlaczego?

Nie tylko lotnisko

Mateusz Morawiecki zaznacza, że CPK ma być nie tylko portem lotniczym, ale miejscem, gdzie będą się krzyżować linie kolejowe biegnące ze wszystkich większych polskich miast i drogi szybkiego ruchu. - Dlatego nazywamy go Centralnym Portem Komunikacyjnym, bo to będzie port, do którego mają dochodzić również szybkie pociągi dalekobieżne, pociągi ze wszystkich części naszego kraju. Można to porównać do konstrukcji gwiaździstej, gdzie w szybki sposób będzie można dotrzeć do tego portu z każdego miejsca w naszej ojczyźnie – argumentuje premier Morawiecki. – Port „Solidarność” to duża szansa na rozwój Polski, gdyż w naszej części Europy nie ma takiego punktu komunikacyjnego. My chcemy lotnisko w Warszawie, a nie tylko żeby Polska była obsługiwana przez lotnisko w Berlinie czy Monachium – podkreśla szef rządu.

I argumentuje, że CPK będzie obsługiwać obszar zamieszkały przez prawie 200 mln ludzi, którzy latają samolotami znacznie rzadziej niż mieszkańcy zachodniej Europy. Ale ruch lotniczy systematycznie rośnie, a dzięki Portowi „Solidarność” mieszkańcy Europy środkowej i wschodniej uzyskają możliwość szybszego i tańszego przemieszczania się po Europie oraz do Azji czy Ameryki.

Przypomnijmy, że CPK ma powstać w Stanisławowie (gmina Baranów), między Warszawą a Łodzią. W 2019 roku mają się zakończyć prace przygotowawcze, a lotnisko przyjmie pierwsze samoloty i pierwszych pasażerów pod koniec 2027 roku. W pierwszym etapie budowy CPK obsługiwać będzie do 45 mln pasażerów rocznie, a docelowo ma być ich 100 mln.

Mikołaj Wild, pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego nakreślił też mapę 1300 km nowych linii kolejowych, które zapewnią szybkie połączenia ponad 100 miast z CPK. Pociągi mają jeździć po nich z prędkością około 250 km/h i dzięki temu dojazd do portu ma zająć nie więcej jak 2,5 godz., z wyjątkiem Szczecina i Koszalina, gdzie czas podróży przekroczy nieco 3 godz. Poza tym, dzięki CPK skróci się także czas podróży między polskimi miastami, np. pokonanie trasy z Gdańska do Krakowa ma zająć około 3 godz., podczas gdy teraz najszybsze w Polsce pociągi Pendolino potrzebują na to ponad 5 godzin.

Do obsługi CPK istotna jest także sieć drogowa. Rząd zapowiada budowę trzeciego pasa autostrady A1 na odcinku Łódź – Warszawa, ponadto dokończona będzie autostradowa obwodnica Warszawy, a przecież ogromny węzeł drogowy zostanie zbudowany wokół CPK. Szacuje się, że komponent drogowy Portu „Solidarność” będzie kosztował co najmniej 7-9 mld zł.

Co jest równie ważne, Centralny Port Komunikacyjny oznacza powstanie tysięcy nowych miejsc pracy, gdyż stanie się niejako odrębnym miastem, gdzie będą nie tylko terminale, ale i hotele, centra kongresowe, dworce, parkingi, wypożyczalnie samochodów. Premier Morawiecki podaje przykład lotniska we Frankfurcie nad Menem, znanego hubu lotniczego, gdzie powstało około 200 tys. miejsc pracy.

Na uruchomienie CPK czekają jednak nie tylko miliony potencjalnych pasażerów linii lotniczych z całego świata. To będzie także miejsce stymulujące wymianę towarową w ramach Nowego Jedwabnego Szlaku, czy też paneuropejskich korytarzy transportowych biegnących ze wschodu na zachód i z północy na południe.

Co więcej, pozytywnie o tym wielkim polskim projekcie wypowiadał się podczas rozmowy z premierem Mateuszem Morawieckim także sekretarz generalny Paktu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg, mając na uwadze cele wojskowe. - CPK będzie również mógł być wykorzystany w przyszłości w ramach projektów unijnych i w ramach projektów NATO-wskich dla wzmocnienia komunikacji cywilnej i nie tylko. To pokazuje jak bardzo potrzebny jest taki nowy duży ośrodek komunikacyjny – podnosi Mateusz Morawiecki.

Co z innymi portami?

CPK będzie na tyle ogromnym projektem, że – zdaniem części ekspertów - pod znakiem zapytania staje los innych lotnisk w Polsce. Padają opinie, iż CPK odbierze pasażerów takim miastom. Obawy te są jednak nieuzasadnione, gdyż przede wszystkim ruch lotniczy w Polsce cały czas systematycznie rośnie i w 2027 roku pasażerów będzie o wiele milionów więcej niż teraz. Nie można również zapominać o tym, że Centralny Port Komunikacyjny stanie się hubem, z którego będą korzystać pasażerowie tranzytowi, którzy dotrą tu samolotami z Czech, Słowacji, Węgier, Ukrainy, Białorusi, czy Rumunii, a nawet Austrii i Niemiec. Dla lotnisk regionalnych będzie więc dalej miejsce. Jest tylko jeden, ale za to bardzo ważny warunek: porty muszą odpowiedzieć na oczekiwania pasażerów. - Dla wszystkich istniejących lotnisk znajdzie się miejsce, zgodnie z wolą mieszkańców, potrzebami lotniczymi – wyjaśnia premier Mateusz Morawiecki.

Tak samo myślą przedstawiciele PLL LOT i wielu zagranicznych linii lotniczych. Wskazują oni, że obecna infrastruktura lotnicza w Polsce jest niewystarczająca do tego, aby obsłużyć rosnący ruch powietrzny w naszym kraju. Nie da się upchnąć dodatkowych pasażerów w lotniskach regionalnych, oni potrzebują Centralnego Portu Komunikacyjnego.

Jak uwolnić potencjał polskiej gospodarki? Jakie bariery i ograniczenia wstrzymują polskich przedsiębiorców przed rozwojem? Co może być kołem zamachowym polskiej gospodarki? Odpowiedzi na te pytania muszą powstawać w ścisłej współpracy polskiego biznesu i instytucji publicznych. Podczas Kongresu 590 w dniach 15-16 listopada br. w Jasionce koło Rzeszowa przedstawiciele polskiego biznesu będą wymieniać się doświadczeniami i wiedzą, oraz wypracowywać propozycję rozwiązań instytucjonalnych, które przełożą się na rozwój polskiej gospodarki. Nie zabraknie czołowych postaci polskiej sceny politycznej, ekonomistów i ekspertów z wielu dziedzin gospodarki, prezesów i dyrektorów dużych firm, wśród których znajdują się Partnerzy Strategiczni Kongresu 590: PKO Bank Polski, PKN Orlen, KGHM i Grupa Cedrob, a przede wszystkim przedstawicieli polskiej średniej i małej przedsiębiorczości. Cel: Połączenie działań środowisk biznesowych oraz przedstawicieli administracji publicznej, na rzecz rozwoju gospodarczego w oparciu o
założenia zrównoważonego rozwoju i rosnącą rolę polskiego kapitału.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)