Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KRWL
|
aktualizacja

Grożą eskalacją. Kolejny akwen zagrożony. To już wrota do Europy

3
Podziel się:

Wspierani przez Iran jemeńscy bojownicy z ruchu Huti zapowiedzieli w czwartek, że będą atakować wszystkie statki zmierzające do izraelskich portów; oznacza to, że ich celem staną się jednostki handlowe nie tylko na Morzu Czerwonym, ale również na Morzu Śródziemnym.

Grożą eskalacją. Kolejny akwen zagrożony. To już wrota do Europy
Huti atakują statki na Morzu Czerwonym i w Zatoce Adeńskiej od listopada 2023 (zdj. ilustracyjne) (Getty Images, 2024 Mohammed Hamoud)

Jemeńscy rebelianci z ruchu Huti, wspierani przez Iran, ogłosili w czwartek, że zamierzają atakować wszystkie statki kierujące się do portów izraelskich. Według informacji przekazanych przez agencję Reutera to oznacza, że ich celem będą nie tylko jednostki handlowe na Morzu Czerwonym, ale również na Morzu Śródziemnym.

Lider Huti ostrzega

Abdulmalik al-Huti, przywódca ruchu Huti, wygłosił tę deklarację na antenie jemeńskiej telewizji. Lider bojowników, którzy cieszą się poparciem Iranu, wezwał Chiny, Rosję, kraje europejskie i azjatyckie, aby powstrzymały się od transportu towarów do portów w Izraelu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wrze na Bliskim Wschodzie. Moment ataku na broń z USA

Al-Huti określił te porty mianem "okupowanych portów palestyńskich", sugerując, że są one nielegalnie kontrolowane przez Izrael. Ruch Huti, od listopada 2023 roku, przeprowadza ataki na statki na Morzu Czerwonym i w Zatoce Adeńskiej. Jest to część ich kampanii solidarności z palestyńską organizacją terrorystyczną Hamas, która prowadzi wojnę z Izraelem w Strefie Gazy.

Rosną koszty transportu

Ataki Huti na statki handlowe spowodowały wzrost kosztów transportu morskiego i ubezpieczeń na kluczowych szlakach handlowych prowadzących z Europy do Azji. Jak zauważyła agencja Reutera, firmy żeglugowe zostały zmuszone do rezygnacji z tras wiodących przez Morze Czerwone na rzecz dłuższych i bardziej kosztownych rejsów wzdłuż południowych wybrzeży Afryki.

Podkreśla to skomplikowaną sytuację na szlakach handlowych, które stały się terenem konfliktu między różnymi grupami. Wszystko to wpływa na globalną gospodarkę, zmuszając firmy do szukania alternatywnych, często droższych rozwiązań.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
wiadomości
gospodarka
bezpieczeństwo
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(3)
bbbb
2 tyg. temu
Problem jest prosty do rozwiązania. Na zasadzie jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie. Kilka niszczycieli i fregat wybije im z głowy atakowanie statków handlowych.
Omen
2 tyg. temu
nie rozumiem problemu. Wysłać dwa niszczyciele, trzy fregaty i jeden lotniskowiec, wybić tałatajstwo i następni trzy razy się zastanowią, zanim wypłyną i zaatakują kolejny statek. Najprostsze rozwiązania są najbardziej efektywne.
gość
2 tyg. temu
popieram