W katastrofie rosyjskiego samolotu w mieście Perm na Uralu zginęło 88 osób. Niewiele brakowało, by ofiar było znacznie więcej.
Pięć osób, które miały wykupione bilety, spóźniło się na lotnisko Szeremietiewo w Moskwie. Dodatkowo około 40 rosyjskich turystów, którzy powracali z zagranicznego odpoczynku nie zdążyło na czas przejść rejestracji. Turyści byli oburzeni faktem, że samolot na nich nie zaczekał. Było tak do czasu, gdy dowiedzieli się o katastrofie.
Wśród osób, które zginęły jest emerytowany generał Giennadij Troszew, weteran wojen w Czeczenii. Jednak na razie rosyjskie media nie wiążą faktu katastrofy samolotu z nazwiskiem generała.
W wyjaśnieniu przyczyn tragedii powinny pomóc odnalezione dwie czarne skrzynki.
Wszyscy świadkowie mówią o potężnym wybuchu. Odłamki samolotu znajdowane są na powierzchni 10 kilometrów kwadratowych.