Sędzia Andrzej Almert - rzecznik Sądu Okręgowego w Krakowie - wyjaśnił, że prokuratura ma teraz siedem dni, by złożyć zażalenie, i co najmniej do tego czasu Henryk Długosz nie znajdzie się na wolności. To, czy po tym czasie opuści Zakład Karny, zależy od tego, czy prokuratura odwoła się od decyzji sądu o warunkowym przedterminowym zwolnieniu.
Oskarżenie nie wie jeszcze jednak, czy złoży zażalenie. Zdecyduje o tym po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem decyzji sądu o zwolnieniu z więzienia Henryka Długosza.
Prokuratura sprzeciwiła się temu, między innymi, z powodu szczególnego stopnia społecznego niebezpieczeństwa czynu popełnionego przez skazanego - wyjaśnił Krzysztof Urbaniak, z-ca Prokuratora Okręgowego w Krakowie. "Sprawa dotyczy działania prominentnej osoby - posła, który winien charakteryzować się krystalicznym charakterem, dawać przykład przestrzegania prawa, którego sam jest twórcą, a tymczasem dopuścił się haniebnego czynu" - podkreślił prokurator Krzysztof Urbaniak. Ponadto - zdaniem oskarżenia - Henryk Długosz nie odczuł dostatecznie dotkliwości wymierzonej kary.
Były poseł SLD półtora roku więzienia odsiadywał od lutego ubiegłego roku. Jednak w tym czasie ponad 9 miesięcy spędził na wolności, między innymi z uwagi na stan zdowia.
