Celem nowelizacji jest zakończenie procesu lustracji. PO chce znieść obowiązek składania oświadczeń lustracyjnych przez osoby publiczne. Nie będzie badania prawdziwości już złożonych oświadczeń, zniknie też pojęcie kłamstwa lustracyjnego. Materiały z archiwów komunistycznych służb bezpieczeństwa mają zostać ujawnione, ale bez informacji o pochodzeniu rasowym, wyznaniu, stanie zdrowia, stanie majątkowym i życiu seksualnym. Materiały dotyczące osób publicznych będą dostępne w Internecie, pozostałe - w oddziałach IPN. Osoby, informacje o których znalazły się w teczkach SB, będą mogły do nich dołączyć swój komentarz i dowolne dokumenty. Będą też uprzedzane, że ktoś chce zajrzeć do ich teczek. Osoba, która uzna, że materiały z teczek są nieprawdziwe, będzie mogła zaskarżyć IPN do sądu. Wraz z nowelizacją skończy się kadencja prezesa i kolegium IPN.
"Gazeta Wyborcza" pisze, że władze Platformy Obywatelskiej nie zatwierdziły jeszcze projektu i nie wiadomo, kiedy trafi do Sejmu.
"Gazeta Wyborcza"/Siekaj/jędras