Abp Nossol podkreślił, że Europa musi być wspólnotą ducha, czyli wspólnych wartości i kultury. Przypominając wkład starożytnej Grecji i Rzymu oraz chrześcijaństwa w budowę europejskiej cywilizacji, powiedział, że Europa "zawsze budowała się i nadal budować się musi na trzech wzgórzach: na Areopagu, Kapitolu i na Golgocie." "Podczas, gdy pierwsze z nich ukierunkowywało na demokrację, a drugie zmierzało ku tożsamości obywatelskiej, Golgota dała nam miłosierną, pojednawczą, przebaczającą miłość. Nie wolno nam się tego wzgórza zaprzeć, bo wtedy podetniemy Europie korzenie, wyrywając z niej duszę" - przestrzegł ordynariusz opolski.
Nawiązując do postaci Marii Merkert, słynącej z niesienia pomocy potrzebującym, arcybiskup podkreślił, że miłosierna miłość, którą żyła ta "śląska samarytanka", to właściwy kierunek scalania Europy tak, by mogła stać się nawet swoistego rodzaju Betlejem dla całego świata. Arcybiskup Nossol nazwał też błogosławioną Marię Merkert prekursorką opieki paliatywnej i hospicyjnej. Podkreślił, że wskazuje ona, jak przeciwstawić się antyczłowieczej eutanazji. "Maria Merkert i całe jej zgromadzenie skupiało się wokół opieki nad ludźmi umierającymi. Siostry czuwały przy konających. Matka Maria i jej współsiostry zawsze usiłowały się wczuć w tę szczególną i unikalną rolę niesienia pomocy ludziom umierającym. I to nie na sposób dzisiejszych, tragicznych, bo antyczłowieczych, eutanazyjnych zabiegów, ale naprawdę współtowarzyszyć ludziom umierającym w przejściu z doczesności w wieczność" - podkreślił ordynariusz opolski.
W uroczystej mszy świętej beatyfikacyjnej w kościele św. Jakuba Apostoła i św. Agnieszki w Nysie, gdzie żyła Maria Merkert, uczestniczy kilkanaście tysięcy osób.
