24 kwietnia 1915 rząd turecki wydał rozporządzenie nakazujące aresztowanie ormiańskiej inteligencji - tylko w Stambule aresztowano wówczas ponad 2, 3 tys. osób, które w większości zgładzono. W maju tego samego roku deportowano na Pustynię Syryjską Ormian zamieszkujących Anatolię. W wyniku tej operacji setki tysięcy Ormian zmarły z głodu lub zostały brutalnie wymordowane przez tureckich żołnierzy i Kurdów, których rząd podjudzał przeciwko chrześcijańskim Ormianom i Asyryjczykom. Szacuje się, że w wyniku całej operacji zginęło od 800 tysięcy do miliona Ormian.
Ksiądz Isakowicz Zaleski powiedział, że od tego dnia Ormianie spotykają się zawsze 24 kwietnia, modlą się za zmarłych, oraz upominają się o prawdę historyczną, bo - jak podkreślił ksiądz Zaleski - Turcja do tego ludobójstwa się nie przyznaje.
W marszu wzięło udział kilkudziesięcu Ormian mieszkających w Polsce. Aram Gugasjan podkreślił, że 24 - ty kwietnia to jeden z najważniejszych dni dla wszystkich Ormian, którzy jednoznacznie oceniają wydarzenia sprzed 92 lat. " My to pamiętamy i czcimy. Po to, żeby pokazać światu to ludobójstwo i pokazać Turkom, że istniejemy i będziemy istnieć zawsze" - powiedział Ormianin.
Uczestnicy marszu przeszli przed ambasadę Republiki Tureckiej. Po Marszu Milczenia, w kościele Św. Krzyża przy ul. Krakowskie Przedmieście 3 rozpoczęła się uroczysta Msza święta w obrządku ormiańskim w intencji ofiar ludobójstwa.
