O sytuacji w mediach publicznych dyskutowała sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu.
Poseł Platformy Obywatelskiej Rafał Grupiński powiedział, że partie rządzące znacznie częściej prezentują swoje poglądy w mediach publicznych niż opozycja. Według niego, za kadencji prezesa Roberta Kwiatkowskiego telewizja publiczna faworyzowała polityków lewicy i stanowisko utworzonego przez nią rządu. Zdaniem Grupińskiego, teraz w programach mediów publicznych częściej pojawiają się za to politycy PiS, Samoobrony i LPR.
Prezes Polskiego Radia Krzysztof Czabański powołał się na dane statystyczne wskazujące, że rządząca koalicja pojawia się w programach publicznego radia nawet trochę rzadziej niż opozycja. "Nie można powiedzieć, żeby był przechył w stronę władzy lub w stronę opozycji. Jest mniej więcej po równo" - powiedział Krzysztof Czabański. Dodał, że według danych z około 1750 minut wystąpień polityków w Polskim Radiu, nieco ponad 800 minut to czas poświęcony rządzącej koalicji, a nieco ponad 900 minut - to czas opozycji.
Również wiceprezes Telewizji Polskiej Sławomir Siwek odpierał zarzuty opozycji. Wyjaśniał, że podczas kampanii przed wyborami samorządowymi na przykład w regionalnej Trójce pilnowano, by relacje z konferencji prasowych wszystkich kandydatów trwały nie dłużej niż po 30 sekund.
