"Nasz Dziennik" pisze, że na polecenie prokuratury zamknięto portal internetowy "Lewica Bez Cenzury".
Strona przestała istnieć, ale nie na długo. Gazeta dowiedziała się, że za kilka dni - 17 września - w rocznicę napaści ZSRR na Polskę, zostanie uruchomiona pod inną nazwą, ale przez te same osoby, podobna witryna.
"Nasz Dziennik" pisze, że na stronie "Lewica Bez Cenzury" wzywano do mordowania i torturowania polskich żołnierzy na misjach wojskowych w Iraku i Afganistanie. Szydzono też z mordu katyńskiego. Sprawą zajęły się Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Prokuratura Krajowa i według ich zapowiedzi portal miał zostać zlikwidowany.
Okazało się - dodaje "Nasz Dziennik" - że stronę zamknął sam jej szef - Michał Nowicki, syn znanej lewicowej działaczki Wandy Nowickiej. Według niego, prokuratorzy prowadzący postępowanie zasugerowali mu zawarcie układu. Ma on polegać na tym, że młodzi komuniści na chwilę likwidują stronę "Lewica Bez Cenzury", zmieniają nazwę na taką, której nie obejmuje śledztwo, a prokuratura umarza postępowanie.
Więcej na ten temat - w "Naszym Dzienniku".
"Nasz Dziennik"./kry/Siekaj
