Rzeczniczka warszawskiej prokuratury okręgowej Katarzyna Szeska powiedziała, że odmówiono wszczęcia postępowania z uwagi na brak cech przestępstwa.
Katarzyna Szeska zaznaczyła, że pokrzywdzony Kazimierz Marcinkiewicz nie zapoznał się jeszcze z uzasadnieniem decyzji prokuratury, dlatego prokuratura nie chce ujawnać żadnych ustaleń. Postanowienie prokuratury jest nieprawomocne.
Informacje, o zleceniu podsłuchiwania w grudniu 2005 roku ówczesnego premiera Kazimierza Marcinkiewicza przez prezydenta-elekta Lecha Kaczyńskiego podał w mediach sam Kazimierz Marcinkiewicz. Kancelaria prezydenta zaprzeczała, jakoby taka sytuacja miała miejsce.