Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ostatni transport z pomocą humanitarną z Polski nie dotarł do uchodźców w Gruzji

0
Podziel się:

Lekarstwa, żywność i koce przywiezione samolotem z Warszawy zarekwirowali celnicy na lotnisku w Tbilisi. Od wczoraj trwają zabiegi dyplomatyczne aby produkty pierwszej potrzeby mogły opuścić komorę celną i dotrzeć do obozów uchodźców.

Gruzińskie prawo przewiduje opodatkowanie transportów z pomocą humanitarną w wysokości 18 procent. Przepisy nie obowiązywały stanie wojennym, ale ten został zniesiony 4 września. Gdy dzień później do Tbilisi dotarł samolot z Warszawy celnicy upomnieli się o swoje - powiedział Polskiemu Radiu sekretarz polskiej ambasady w Gruzji Maciej Dachowski. Obecnie dary od naszych rodaków dla Gruzinów czekają na oclenie. Jak przyznał Dachowski - polscy dyplomaci interweniowali już w kilku ministerstwach i w kancelarii prezydenta Gruzji. - Zapewniono nas , że problem zostanie rozwiązany - twierdzi Dachowski.

Tymczasem zdziwiony całą sytuacją jest ksiądz Henryk Błaszczyk, szef jednej z misji humanitarnych. Jego zdaniem transport z Polski był przesyłką dyplomatyczną dla polskiej ambasady w Tbilisi i jako taki nie powinien podlegać przepisom celnym. Przebywająca na lotnisku w Tbilisi Tatiana Kurczewska ze Związku Polonii Medycznej poinformowała, że gruzińscy celnicy wciąż odmawiają wydania przesyłki z Polski.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)