Mężczyzna atakował kobiety w pobliżu miejsca swojego zamieszkania w rejonie Placu Republiki, w centrum Paryża. Za każdym razem scenariusz był taki sam - działał nocą, wybierając na ofiary samotne kobiety w wieku 20-30 lat. Stosował przy tym brutalne metody, aby zastraszyć kobiety i zniechęcić je do stawiania oporu.
27-letni mężczyzna, słabo mówiący po francusku, wpadł po kolejnym napadzie, we wrześniu, po którym pozostawił na miejscu przestępstwa ślady, pozwalające go zidentyfikować dzięki próbkom DNA. Jeśli wina zostanie mu udowodniona, grozi mu kara 15 lat pozbawienia wolności.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.