Warszawa domaga się w niej od Rosji respektowania postanowień Europejskiej Karty Energetycznej, czyli między innymi otwarcia rynku energetycznego.
Spotkanie ministerialne, w ramach tak zwanej Stałej Rady Partnerstwa Unia Europejska - Rosja, odbędzie się w najbliższy piątek. Poprzednie rozmowy dotyczące współpracy energetycznej, planowane pod koniec listopada, zostały odwołane z powodu polskiego weta.
Unijni dyplomaci zastanawiają się teraz, jak odczytywać zgodę Warszawy na rozpoczęcie rozmów. Dla niektórych, Polska wysyła pozytywne sygnały i łagodzi swoje stanowisko. Jednak inni dyplomaci uważają, że nie należy przeceniać tego gestu. Tym bardziej, że Polska wciąż blokuje rozpoczęcie unijno-rosyjskich rozmów w sprawie porozumienia o współpracy. Rząd w Warszawie wielokrotnie podkreślał, że zgodzi się na negocjacje, jeśli Moskwa zniesie zakaz importu polskiej żywności. Zatem ruch należy teraz do Rosji, która na razie stanowiska nie zmienia.