Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Poszukiwania polskiego nurka rozpoczną się dziś lub jutro

0
Podziel się:

Dziś lub jutro rozpoczną się poszukiwania polskiego płetwonurka, który zaginął we wraku statku "Jan Heweliusz" na Bałtyku. Zdaniem niemieckiej policji, szanse na znalezienie nurka żywego są równe zeru.

Inspektor operacyjny Morskiej Śłużby Poszukiwania i Ratownictwa w Świnoujściu Jarosław Orłow powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że strona polska powiadomiła niemieckich ratowników o danych i wyglądzie zaginionego nurka oraz przebiegu całego zdarzenia. Jak poinformowała policja w północnoniemieckim Bad Bramstedt, miejsce prawdopodobnej tragedii patrolowane jest przez statek ratowniczy oraz śmigłowiec.

Siedmioosobowa grupa polskich nurków zeszła wczoraj wczesnym popołudniem pod wodę w pobliżu wraku spoczywającego na niemieckich wodach terytorialnych. Dwóch z nich wpłynęło do wnętrza mimo obowiązującego zakazu. W środku pływali po różnych pomieszczeniach zatopionej jednostki. Jeden z mężczyzn stracił kontakt z grupą i nie wypłynął z wraku. Koledzy poszukiwali go do wyczerpania zapasów powietrza.

Jak powiedział Jarosław Orłow, kapitan statku nie powiadomił o wypadku niemieckich służb ratunkowych, gdyż - jak twierdzi - nie miał łączności. Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa w Świnoujściu dowiedziała się o zaginięciu nurka dopiero wczoraj wieczorem po powrocie statku do portu. Wówczas o zdarzeniu powiadomiono niemieckich ratowników.

Wyprawę w okolice wraku promu zorganizowała szkoła nurkowania BARACUDA ze Stargardu Szczecińskiego. "Jan Heweliusz" zatonął na wschód od wybrzeży Rugii w styczniu 1993 r. W katastrofie zginęło 55 osób. Od tego czasu wrak promu jest częstym celem ekspedycji nurków.

Jak ustaliło Radio Szczecin, od 13.00 trwa posiedzenie zarządu klubu płetwonurków BARACUDA, na którym uczestnicy wyprawy relacjonują przebieg wydarzeń.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)