Z ustaleń gazety wynika, że były oficer Wojskowej Służby Wewnętrznej, Aleksander Lichocki, próbował dotrzeć do Ryszarda Krauzego. Jak podaje dziennik, miał mu proponować wykreślenie jego nazwiska z tajnego aneksu do raportu. Rozmówcy gazety twierdzą, że chciał mu również sprzedać sam dokument. Miał przy tym powoływać się na wpływy w komisji weryfikacyjnej WSI.
"Rzeczpospolita" donosi, że emerytowany oficer docierał do osób z najbliższego otoczenia trójmiejskiego biznesmena. Próbował spotkać się miedzy innymi z byłym wiceszefem ABW, obecnie doradcą Krauzego - pułkownikiem Mieczysławem Tarnowskim.
Dziennik podkreśla, że Lichocki próbował dotrzeć także do innych osób, które miały się znaleźć w tajnym aneksie do raportu z likwidacji WSI. Im także miał - za pieniądze - proponować wykreślenie z dokumentu.
Więcej na temat tego, czy Ryszardowi Krauze oferowano wykreślenie z aneksu do raportu z likwidacji WSI - w "Rzeczpospolitej".
Rzeczpopolita/iar/biel/kk
