Ofiarą zamieszek jest działacz związkowy Jacques Pino, który został zabity w stolicy Gwadelupy Pointe-a-Pitre, gdy wracał z wiecu związkowego. Jak podaje prefektura Gwadelupy, strzały w kierunku jego samochodu zostały oddane z barykady zajętej przez młodych mieszkańców wyspy.
Podczas starć między grupami młodzieży a policją kilka innych osób odniosło obrażenia. Wśród rannych jest trzech policjantów, którzy zostali postrzeleni z broni palnej.
Jacques Pino jest pierwszą śmiertelną ofiarą niepokojów, jakie rozgorzały na Antylach Francuskich. Przed 10 dniami do protestów na Gwadelupie przyłączyli się mieszkańcy sąsiedniej Martyniki.