Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bułgaria: Prokurator zagrożony karą za naruszenie praw aresztowanego

0
Podziel się:

Bułgarska Naczelna Rada Sądownicza wszczęła we wtorek postępowanie
dyscyplinarne przeciwko prokuratorowi Romanowi Wasilewowi za naruszenie praw byłego ministra obrony
Nikołaja Conewa podczas jego aresztowania w miniony czwartek - poinformowało radio publiczne.

Bułgarska Naczelna Rada Sądownicza wszczęła we wtorek postępowanie dyscyplinarne przeciwko prokuratorowi Romanowi Wasilewowi za naruszenie praw byłego ministra obrony Nikołaja Conewa podczas jego aresztowania w miniony czwartek - poinformowało radio publiczne.

W dokonanych przez MSW i rozpowszechnionych przez centrum prasowe resortu nagraniach z aresztowania widać jak policjanci w kominiarkach krzyczą na byłego ministra Nikołaja Conewa, aby położył się na ziemi, zakładają mu kajdanki, a zza kadru słychać głos prowadzącego dochodzenie zastępcy prokuratora miejskiego Sofii Romana Wasilewa: "Ponieważ jesteście absolutnym przestępcą, jak każdy przestępca - na kolana". Później prokurator komentował: "Dzisiaj, według prawosławnego kalendarza jest Wielki Czwartek i to jest piękny dzień przed Wielkim Piątkiem. Ukrzyżujemy trzech".

Następnego dnia Wasilew publicznie przeprosił i oświadczył, że wycofuje się ze śledztwa. Komisja etyczna Naczelnej Rady Sądowniczej (25-osobowego organu nadzorującego bułgarski system sądowniczy) uznała, że swoimi wypowiedziami prokurator poniżył aresztowanego, naruszył zasadę domniemania niewinności, za co powinien być ukarany dyscyplinarnie.

Wypowiedź prokuratora wzbudziła dyskusję również o rozpowszechnianych w ostatnich tygodniach przez MSW nagraniach wideo z głośnych aresztowań, na których widać policjantów wyłamujących drzwi i nakazujących zatrzymanym kłaść się na ziemi.

Według znanego adwokata Michaiła Ekimdżijewa, przewodniczącego Stowarzyszenia Europejskiej Integracji i Praw Człowieka, nagrywanie i publikowanie takich scen jest pogwałceniem praw zatrzymywanych osób, tym bardziej, że widać na nich nadużywanie władzy przez policję, "świadczące o powrocie do praktyk z okresu państwa policyjnego".

Wicepremier i minister spraw wewnętrznych Cwetan Cwetanow, który bronił działań policji, tłumaczył, że użycie siły przez jego podwładnych było spowodowanie z jednej strony rangą zarzutów, a z drugiej - obawą przed reakcją aresztowanego, który mógł być uzbrojony.

Według Cwetanowa emitowanie takich nagrań "może mieć prewencyjny efekt wobec każdego ministra".

"Nie widzę nic złego w tym, by pokazywać twarze tych, którzy sprzeniewierzyli pieniądze podatników" - dodał. Według ministra media "za bardzo wyeksponowały słowa prokuratora". "Należy szanować również obywateli, którzy w ostatnich 20 latach bezsilnie patrzyli na korupcję i malwersacje, które nie zostały ukarane" - powiedział. Zapewnił jednocześnie, że twarze aresztowanych już nie będą pokazywane.

Premier Bojko Borysow, podkreślając, że prokurator podczas aresztowania nie powinien wypowiadać się o winie byłego ministra, zaapelował do opinii publicznej, by "nie była zbyt litościwa wobec tych, którzy przynieśli państwu szkody".

Według aktu oskarżenia Conewa, ministra obrony w poprzednim rządzie, aresztowano za próbę przekupienia śledczego, który prowadził śledztwo w sprawie umowy o wartości 120 mln lewów (60 mln euro) na budowę systemu łącznościowego na potrzeby wojska, z których 40 mln lewów (20 mln euro) już wypłacono. W ocenie prokuratury system jest przestarzały i zbędny. Razem z byłym ministrem aresztowano jeszcze dwie osoby, w tym sędziego, który miał pośredniczyć przy wręczaniu łapówki.

Ewgenia Manołowa (PAP)

man/ jo/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)