Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Cichocki: Polska nie musi udowadniać, że jest w Europie

0
Podziel się:

Polska nie musi udowadniać, że jest w
Europie; nie powinna też zbyt łatwo ulegać oczekiwaniom
silniejszych sąsiadów - powiedział PAP doradca prezydenta Marek
Cichocki, pytany o ewentualne zmiany w polityce zagranicznej po
niedzielnych wyborach parlamentarnych.

Polska nie musi udowadniać, że jest w Europie; nie powinna też zbyt łatwo ulegać oczekiwaniom silniejszych sąsiadów - powiedział PAP doradca prezydenta Marek Cichocki, pytany o ewentualne zmiany w polityce zagranicznej po niedzielnych wyborach parlamentarnych.

Po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów, wskazujących na zwycięstwo Platformy Obywatelskiej, europejskie media wyrażały nadzieje na bardziej proeuropejskie nastawienie nowego polskiego rządu. Media amerykańskie wyrażały obawy wynikające z zapowiedzi polityków PO dotyczących wycofania polskich żołnierzy z Iraku i negocjacji w sprawie umieszczenia elementów tarczy antyrakietowej w Polsce.

Komentując oczekiwanie unijnej komisarz ds. polityki regionalnej Danuty Huebner, że Polska ratyfikuje nowy traktat UE jako jeden z pierwszych krajów członkowskich, Cichocki powiedział, że nie widzi powodów, dla których nasz kraj miałby tak się zachować.

"Myślę, że jest to przejaw starego myślenia, że Polska musi udowadniać, że jest krajem europejskim. Polska niczego nie musi udowadniać. Myśmy się bardzo napracowali, żeby kompromis w sprawie Traktatu Reformującego został zawarty. Powinniśmy go ratyfikować wtedy, kiedy uznamy, że jesteśmy do tego gotowi" - powiedział PAP doradca prezydenta.

Oceniając medialne doniesienia dotyczące oczekiwań ze strony Niemiec i Rosji poprawy stosunków z Polską, Cichocki powiedział, że "nie wydaje mu się, żeby to były szczere i życzliwe oczekiwania".

"Gdy słyszę, że Niemcy i Rosja oczekują poprawy stosunków z Polską, to mam wrażenie jakby ktoś chciał komuś niedźwiedzią przysługę wyświadczyć" - powiedział. Zwrócił uwagę, że np. w kwestii embarga na polskie mięso "ruch od pewnego czasu leży po stronie Moskwy", a oczekiwanie, że nowy rząd będzie coś w tej kwestii zmieniał, jest "obliczone na budowanie rosyjskiej propagandy w Europie, która ma na celu pokazanie, że problem leży po stronie Polski, a nie Rosji".

Doradca prezydenta przypomniał też "jaka hipoteka obciąża" stosunki polsko-niemieckie. "Od strony niemieckiej oczekiwałbym wreszcie konkretnych propozycji jak pewne problemy rozwiązać w pomyślny sposób dla stosunków dwustronnych" - podkreślił.

Cichocki dodał, że wypowiedzi polityków PO mogą świadczyć również o tym, że jest "pewna wola, żeby wyraźniej zaznaczyć swoją większą proeuropejskość niż proatlantyckość". "Co nie wydaje mi się fortunne" - podkreślił.

"W sytuacji, w której zarówno kanclerz Niemiec jak i prezydent Francji modyfikują swoją politykę w kierunku zacieśniania związków ze Stanami Zjednoczonymi, byłoby dosyć paradoksalne, gdyby Polska miała prowadzić odwrotną politykę" - uważa doradca prezydenta.

"W takich obszarach (jak wycofanie polskich żołnierzy z Iraku i umieszczenie w Polsce elementów amerykańskiej tarczy rakietowej) zalecałbym dużą ostrożność i powściągliwość w publicznych deklaracjach, bo to może dla wszystkich stworzyć sytuację niezręczną" - dodał.

W ocenie Cichockiego, jedyną konkretną deklaracją PO była wyrażona wprost wola, "żeby inaczej podejść do Karty Praw Podstawowych". "Nie wiem, czy to jest do końca przemyślane politycznie, nie wiem jaka będzie wola nie tylko Platformy, ale i prawdopodobnej przyszłej koalicji PO-PSL" - zastrzegł. Podkreślił jednak, że - jego zdaniem - Karta nie jest dziś sprawą priorytetową.

"Przede wszystkim należy kontynuować politykę w zakresie bezpieczeństwa energetycznego, prowadzić aktywną politykę sąsiedztwa w wymiarze wschodnim" - uważa doradca prezydenta. W jego ocenie, Polska powinna "być asertywna" i "zaznaczyć swoją obecność", zwłaszcza jeśli chodzi o Ukrainę, Białoruś i Gruzję, które są dla Polski bardzo ważnymi krajami. Podkreślił też, że polityka energetyczna wymaga dużej konsekwencji i wspólnego działania niezależnie od politycznych animozji wewnątrz kraju.

Doradca prezydenta uważa też, że nowy rząd powinien się postarać, by "nie popsuć regionalnych relacji Polski", gdzie "udało się w ostatnim czasie pewne rzeczy zbudować". "Chodzi o to, żeby Polska nie występowała w UE jako +singiel+ ani nie musiała ze wszystkim jeździć do Berlina lub Paryża" - wyjaśnił.

Cichocki wyraził ponadto nadzieję, że PO będzie kontynuowała proces zmian w MSZ, bo - jak powiedział - ten resort przez ostatnie kilkanaście lat "był mało formowany, mało zmieniany i mało dostosowany do obecnych wyzwań zarówno w zakresie budowania koncepcji polskiej polityki zagranicznej, jak i edukacji nowych kadr dyplomatycznych oraz przystosowywaniu obecnej dyplomacji do wyzwań wynikających z członkostwa w UE".(PAP)

bba/ par/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)