Na 8 i 5 lat więzienia skazał we wtorek wrocławski sąd okręgowy ojca i syna, oskarżonych o śmiertelne pobicie Czesława S. w trakcie sąsiedzkiej awantury. Wyrok jest nieprawomocny.
Skazany na 8 lat więzienia 53-letni Ryszard M., według biegłych sądowych działał w "stanie ograniczonej w stopniu znacznym możliwości kierowania własnym postępowaniem". Jego syn, 29-letni Piotr M. skazany został na 5 lat więzienia za współudział w pobiciu, które spowodowało zgon Czesława S.
W uzasadnieniu wyroku sędzia Mariusz Wiązek podkreślił, że zebrany materiał dowodowy nie wskazuje, żeby zamiarem oskarżonych było zabicie Czesława S. "Oni bili, żeby zrobić mu krzywdę, a nie dopuszczali, że obrażenia spowodują zgon. Świadczy o tym fakt, że sami wezwali pogotowie i próbowali cucić Czesława M." - powiedział Wiązek.
Do śmiertelnego pobicia doszło w marcu ubiegłego roku we Wrocławiu. Budynek, w którym doszło do tragedii, był przedmiotem długotrwałego konfliktu pomiędzy oskarżonymi a ofiarą. W 2002 r. Czesław S. zawarł z Ryszardem M. i jego żoną przedwstępną umowę sprzedaży gruntu i budynku. Małżeństwo M. zapłaciło na poczet przyszłej umowy 150 tys. zł. Ponieważ sprzedający zwlekał z ostateczną umową, sprawa trafiła do sądu. Obie strony oskarżały się o kradzież prądu i obciążanie kosztami. Między Czesławem S. i Ryszardem M. często dochodziło do awantur.
Prokurator Krzysztof Ostrejko żądał dla obu oskarżonych kary 25 lat więzienia. Po ogłoszeniu wyroku powiedział, że bardzo prawdopodobna jest apelacja. (PAP)
iwe/ bno/ jra/