Ponad 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu miał 27-letni kierowca alfa romeo, który uciekając przed policją z prędkością 160 kilometrów na godzinę, spowodował kolizję na przejeździe kolejowym - poinformował w niedzielę PAP Sławomir Masojć, rzecznik prasowy legnickiej policji.
Dodał, że pijany kierowca oraz jego pasażer zawdzięczają życie ścigającym ich funkcjonariuszom. "Gdy samochód uciekających mężczyzn wpadł do rowu i zajął się ogniem, policjanci ugasili go i wydostali mężczyzn z pojazdu" - wyjaśnił Masojć.
Do zdarzenia doszło w sobotę późnym wieczorem w Chojnowie, w powiecie legnickim. Gdy alfa romeo nie zatrzymał się do kontroli, funkcjonariusze podjęli za nim pościg. Kierowca, jadąc z ogromną prędkością, wyjechał z miasta na drogę krajową nr 94. Do pościgu za nim włączono drugi radiowóz.
W pobliżu miejscowości Osetnica alfa romeo wypadł na przejeździe kolejowym z drogi i wylądował w rowie. Pojazd zapalił się. Kierowca i pasażer trafili do izby wytrzeźwień. Kierowcą okazał się 27-letni mieszkaniec okolic Chojnowa. (PAP)
msj/ je/