Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dolnośląskie: Przedłużono śledztwo w sprawie buntu wychowanków schroniska dla nieletnich

0
Podziel się:

Świdnicka prokuratura przedłużyła śledztwo w
sprawie buntu wychowanków w schronisku dla nieletnich w Świdnicy.
Uczestnicy zdemolowali i spalili pomieszczenia placówki. Zarzucali
wychowawcom złe traktowanie i skarżyli się na fatalne warunki
panujące w schronisku.

Świdnicka prokuratura przedłużyła śledztwo w sprawie buntu wychowanków w schronisku dla nieletnich w Świdnicy. Uczestnicy zdemolowali i spalili pomieszczenia placówki. Zarzucali wychowawcom złe traktowanie i skarżyli się na fatalne warunki panujące w schronisku.

Do buntu doszło w lutym tego roku. 21 wychowanków zabarykadowało się na jednym z pięter schroniska. Całkowicie zdemolowali pokoje, zniszczyli też m.in. meble i sprzęt rtv. Po kilkugodzinnych negocjacjach, m.in. z policją, odstąpili od protestu. Dyrekcja placówki wstępnie oszacowała straty na około 400 tys. zł.

"Prokurator prowadzący sprawę czeka jeszcze m.in. na opinię biegłego dotyczącą stopnia zagrożenia, jakie wywołał pożar, który wzniecili wychowankowie. Nie ma też opinii szacującej straty powstałe w wyniku buntu. Obecnie w areszcie przebywa trzech dorosłych uczestników tego zdarzenia" - powiedziała PAP we wtorek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Świdnicy, Małgorzata Stanny.

Stanny poinformowała, że prokuratura prowadzi też odrębne śledztwo dotyczące podejrzenia, że wychowawcy schroniska znęcali się nad wychowankami. Takie zachowania - jak mówili uczestnicy buntu - były jedną z przyczyn wybuchu protestu. W tej sprawie prawdopodobnie też dojdzie do przedłużenia śledztwa, bo nie przesłuchano jeszcze wszystkich świadków.

Jak mówiła Stanny, młodzi ludzie, którzy do tej pory zeznawali, nie podali żadnych konkretnych przykładów znęcania się. W jednym przypadku miało dojść do pobicia wychowanka przez wychowawcę. Inni mówili m.in., że wychowawcy kazali im chodzić do szkoły.

Według prokuratury, bunt w schronisku dla nieletnich wybuchł po tym, jak jeden z wychowawców udaremnił próbę ucieczki kilku wychowanków placówki. Jeden z nich zaatakował mężczyznę. Wychowawca doznał obrażeń głowy. Po tym zdarzeniu 21 młodych ludzi zabarykadowało się na korytarzu na I piętrze budynku schroniska. Wzniecili pożar, podpalając materace, na których spali.

Kilka godzin trwały negocjacje z młodymi ludźmi. Uczestnicy mówili, że wychowawcy źle ich traktują i nie przestrzegają regulaminu. Nie podawali jednak żadnych konkretów. Po rozmowach i obietnicy przyjrzenia się sytuacji w schronisku młodzi ludzie odstąpili od protestu i zostali wyprowadzeni; strażacy ugasili pożar.

Po zakończeniu buntu świdnicki sąd aresztował czterech dorosłych uczestników protestu. Prokuratura postawiła im zarzuty m.in. pobicia wychowawcy, spowodowania pożaru i zniszczenia mienia. Zarzuty dotyczące wzniecenia pożaru i zniszczenia mienia postawiono też innym wychowankom.

Do schroniska wróciło 10 nieletnich, którzy pracowali przy naprawie zniszczeń powstałych w wyniku buntu. Pozostali trafili do innych tego typu placówek w kraju.(PAP)

jur/ hes/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)