Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

KE nie przeprowadzi osobnej oceny wpływu Gazociągu Północnego na środowisko

0
Podziel się:

Komisja Europejska nie przeprowadzi osobnej
analizy wpływu Gazociągu Północnego na środowisko; nie może też na
razie potwierdzić, czy projekt zagraża obszarom chronionym w
ramach sieci Natura 2000 - powiedział we wtorek jej przedstawiciel
na posiedzeniu Komisji Petycji w Parlamencie Europejskim.

Komisja Europejska nie przeprowadzi osobnej analizy wpływu Gazociągu Północnego na środowisko; nie może też na razie potwierdzić, czy projekt zagraża obszarom chronionym w ramach sieci Natura 2000 - powiedział we wtorek jej przedstawiciel na posiedzeniu Komisji Petycji w Parlamencie Europejskim.

Komisja Petycji Parlamentu Europejskiego zajmowała się we wtorek skargą poznańskiego radnego Krzysztofa Mączkowskiego (PiS), który uważa, że rosyjsko-niemiecki gazociąg po dnie Morza Bałtyckiego może doprowadzić do katastrofy ekologicznej na Bałtyku, który - jak podkreślał składający petycję - ma unikatowe i wrażliwe ekosystemy. Dlatego apelował do KE o przeprowadzenie niezależnej, osobnej oceny wpływu projektu na środowisko.

"KE nie ma takich możliwości i nigdy nie przeprowadza osobnych ocen" - powiedział przedstawiciel KE, zastępca szefa wydziału w dyrekcji generalnej ds. środowiska Anastasios Nychas. Dodał, że KE nie dysponuje wystarczającymi informacjami na temat projektu, by wypowiadać się na jego temat. Czeka na analizę, którą do końca roku ma przygotować inwestor, czyli rosyjsko-niemieckie konsorcjum Nord Stream. Podkreślił, że w ramach międzynarodowej konwencji z Espoo z 1991 roku wszystkie zainteresowane kraje, jak Polska, kraje skandynawskie i bałtyckie, muszą zostać skonsultowane.

"KE na tym etapie nie może ingerować, bo nie ma kompetencji i nie może zabronić budowy" - powtórzył kilkakrotnie. Zapewnił natomiast, że po otrzymaniu analizy, i zanim ruszy budowa, KE upewni się, czy projekt nie narusza unijnego prawa dotyczącego ochrony środowiska.

Dopytywany przez PAP, nie umiał jednak potwierdzić - na co wskazywał Mączkowski - że projekt może naruszyć ważne obszary przyrodnicze, w tym chronione w ramach europejskiej sieci Natura 2000. Także uczestnicząca w debacie ekspert z polskiego przedstawicielstwa przy UE w Brukseli wskazywała, że "zanieczyszczenia, jakie spowoduje gazociąg, będą szkodzić obszarom Natura 2000 w Polsce, takim jak Zatoka Pomorska i Ławica Słupska".

"Nawet jeśli się potwierdzi, że gazociąg przechodzi przez sieć Natury, nie oznacza to jeszcze zakazu realizacji projektu" - powiedział przedstawiciel KE, wskazując, że inwestycje na obszarach Natura 2000 są dozwolone, o ile spełniają pewne warunki.

Te tłumaczenia nie usatysfakcjonowały eurodeputowanych, zwłaszcza polskich. "To polityczny skandal. Będziemy domagać się sprawdzenia, czy ten projekt jest zgodny z Naturą 2000" - mówiła posłanka Hanna Foltyn-Kubicka (PiS), wskazując na sprzeciw KE wobec budowy obwodnicy w Dolinie Rospudy. "Jak się ma kawałek drogi do gazociągu po dnie Bałtyku?" - pytała.

"Jestem bardzo rozczarowany opinią KE. Ta sprawa jest powszechnie wiadoma i dziwi, że KE nie ma na jej temat zdania i nie może się wypowiedzieć pod względem ochrony środowiska, bo przecież autor petycji nie pyta o kontekst polityczny" - podsumował przewodniczący Komisji Petycji Marcin Libicki (PiS).

Zapowiedział, że będzie namawiał eurodpeutowanych, by PE przygotował z własnej inicjatywy raport na temat kontrowersyjnej inwestycji. W powodzenie tej inicjatywy wątpi Bogusław Sonik (PO). Przypomniał, że biuro PE odmówiło w ubiegłym roku przeprowadzenia nawet debaty na ten temat. "Jest opór nie tylko po stronie KE, ale także PE" - powiedział.

Prezes Europejskiego Banku Inwestycyjnego (EBI) Philippe Maystadt powtórzył we wtorek na posiedzeniu innej komisji PE, że budowa Gazociągu Północnego nie będzie wsparta funduszami banku ze względu na sprzeciw niektórych krajów członkowskich Unii Europejskiej.

"Stanowisko EBI jest bardzo jasne: to jest projekt poza terytorium UE, więc zgodnie z przepisami musielibyśmy mieć jednomyślne poparcie wszystkich krajów członkowskich, by zaangażować się finansowo. Wiadomo tymczasem, że niektóre kraje są przeciwne, więc nie ma nawet sensu stawiać tego na forum rady zarządzającej EBI" - powiedział.

Zdradził, że konsorcjum Nord Stream okazało zainteresowanie wsparciem finansowym z EBI, ale zostało odprawione z kwitkiem. Maystadt nie wykluczył natomiast, że EBI mógłby się zaangażować w finansowanie konkretnej inwestycji związanej z budową gazociągu gdzieś na terytorium niemieckim. "Ale z niczym takim Nord Stream się do nas nie zgłosił" - powiedział.

Inga Czerny i Michał Kot (PAP)

icz/ kot/ mc/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)