Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kraków: Aresztowano mężczyznę zatrzymanego ws. "obozów pracy" we Włoszech

0
Podziel się:

(dochodzi informacja o aresztowaniu)

(dochodzi informacja o aresztowaniu)

21.7.Kraków(PAP) - Tomasz M., zatrzymany w związku ze śledztwem w sprawie zmuszania Polaków do niewolniczej pracy we Włoszech, został w piątek tymczasowo aresztowany na trzy miesiące - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie, Bogusława Marcinkowska.

Jak poinformowała, Tomasz M. jest synem innego zatrzymanego już w sprawie niewolniczej pracy we Włoszech. Mężczyzna nie był poszukiwany listem gończym, ale w trakcie postępowania prowadzonego przez krakowską prokuraturę wyszło na jaw, że jest zamieszany w ten proceder. Został zatrzymany w czwartek wieczorem na Podkarpaciu, w miejscu zamieszkania i przewieziony do Krakowa.

Sprawę Polaków zmuszanych do niewolniczej pracy we Włoszech prowadzi krakowska prokuratura i prokuratura w Bari. W Polsce zatrzymano do tej pory 17 osób, 11 z nich zostało aresztowanych. Są to głównie osoby, które werbowały chętnych do pracy we Włoszech i odpowiadały za ich transport.

Krakowska prokuratura poszukuje jeszcze dwojga Polaków, za którymi wydała listy gończe. Poszukiwani to: 23-letnia Joanna Mroczka i 27-letni Łukasz Zapał, podejrzani o kierowanie grupą. Mężczyzna był już wcześniej karany.

113 Polaków pracujących na plantacjach we Włoszech zostało uwolnionych w nocy z poniedziałku na wtorek w okolicach Bari i Foggi. Podczas wspólnej operacji polskich policjantów i włoskich karabinierów, w obu krajach zatrzymano kilkadziesiąt osób zamieszanych w handel ludźmi. Są wśród nich m.in. Polacy, Ukraińcy i Włosi.

Według szacunków policji ofiarami tego procederu mogło paść nawet ponad 1000 Polaków. Cztery osoby popełniły samobójstwo, policja nie wyklucza, że mogło też dochodzić do zabójstw i śmierci z wycieńczenia.

Polacy pracowali na plantacjach po 15 godzin na dobę, zarabiając od 2 do 5 euro za godzinę, ale część musieli oddawać jako haracz. Dostawali tylko chleb i wodę, spali na gołej ziemi w ruinach budynków gospodarczych lub namiotach. Nie mieli dostępu do bieżącej wody. Z ustaleń prokuratury wynika, że przestępczy proceder trwał od 2002 r. do marca 2006 r. (PAP)

rcz/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)