Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kujawsko-Pomorskie: Policja szuka duchownych oszukanych przez b. dziennikarza TVP

0
Podziel się:

Policja z Lipna (Kujawsko-Pomorskie) poszukuje
duchownych oszukanych przez byłego dziennikarza TVP. Januszowi S.
zarzucono, że wyłudzał pieniądze z instytucji kościelnych pod
pretekstem realizacji reportaży dla telewizji.

Policja z Lipna (Kujawsko-Pomorskie) poszukuje duchownych oszukanych przez byłego dziennikarza TVP. Januszowi S. zarzucono, że wyłudzał pieniądze z instytucji kościelnych pod pretekstem realizacji reportaży dla telewizji.

O tym, że we wtorek zatrzymano Janusza S. (pracował m.in. w "Dzienniku Telewizyjnym" i "Wiadomościach", których był też wydawcą) napisały w czwartek "Rzeczpospolita" i "Dziennik". Jak dowiedziała się PAP, policja wystąpiła do sądu o aresztowanie mężczyzny. Wniosek nie został jednak uwzględniony, orzeczono jedynie dozór policyjny i wydano zakaz realizacji jakichkolwiek materiałów telewizyjnych w instytucjach kościelnych.

"Do czwartku otrzymaliśmy 12 oficjalnych powiadomień o oszustwach, a kilkanaście kolejnych zgłoszono telefonicznie. Informacje stale napływają i sprawa zatacza coraz szersze kręgi" - powiedziała w czwartek PAP Katarzyna Witkowska z biura prasowego kujawsko-pomorskiej policji.

Śledztwo w sprawie wyłudzeń podjęła policja z Lipna koło Włocławka, po otrzymaniu powiadomienia o oszustwie z pobliskiego zgromadzenia zakonnego. Ofiarami oszusta są instytucje kościelne - seminaria duchowne, domy zakonne i misyjne, wydawnictwa z województw: mazowieckiego, warmińsko-mazurskiego, kujawsko- pomorskiego i wielkopolskiego.

Jak ustalono, Janusz S. wielokrotnie spotykał się z przełożonymi zgromadzeń zakonnych i seminariów duchownych, rozmawiając o możliwościach realizacji reportaży o podległych im instytucjach. Gdy jego oferta była przyjmowana, zjawiał się z "ekipą", a po wykonaniu zdjęć prosił o "finansowe wsparcie" dla swoich współpracowników: od tysiąca do 3 tys. zł.

"Reporter" brał pod uwagę sytuację materialną instytucji, w której gościł: gdy słyszał o pilnych wydatkach, np. na remonty dachu kościoła, oferował przyjęcie wsparcia w ratach.

"Wszystko co robił, wyglądało bardzo wiarygodnie: posługiwał się fachową terminologią, dysponował sprzętem realizacyjnym i podawał konkretne terminy emisji. Świetnie orientował się w specyfice środowiska kościelnego i wykorzystywał tę wiedzę do oszustw" - dodała Witkowska.

Sygnały o wizytach Janusza S. w instytucjach kościelnych od kilku miesięcy docierały także do TVP. Telewizja, w wydanym w kwietniu oświadczeniu, odcięła się od jego działań. "Pan Janusz S. był zatrudniony w TVP od 1 grudnia 1982 roku do 16 stycznia 2006 roku. Początkowo pracował w +Dzienniku Telewizyjnym+, później w +Wiadomościach+. Od 4 lutego 2004 roku nie świadczył pracy przebywając na urlopie lub zwolnieniu lekarskim" - napisał w oświadczeniu rzecznik TVP Jarosław Szczepański, zapewniając jednocześnie, że TVP nie zlecała w ostatnim czasie Januszowi S. żadnych realizacji. (PAP)

olz/ jra/ malk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)